W sobotę 26 marca, Rafał Trzaskowski wraz z premierem Mateuszem Morawieckim wzięli udział w spotkaniu z prezydentem Stanów Zjednoczonych na Stadionie Narodowym w Warszawie. To tam funkcjonuje punkt nadawania numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy.
– Podziękowałem panu prezydentowi za jego bardzo mocne słowa o polskiej demokracji - że Polska musi być wzorem demokracji dla całego świata. Podziękowałem za jego twarde stanowisko, jeśli chodzi o kwestię praworządności, podziękowałem także za obronę wolnych mediów, bo to niesłychanie istotne – mówił prezydent Warszawy podczas konferencji prasowej po spotkaniu z Joe Bidenem.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Joe Biden na Stadionie Narodowym. Wzruszające historie ukraińskich dzieci. „Pomódl się za tatę, za brata, za dziadka”
Trzaskowski zaznaczył, że spotkał się również z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkienem i rozmawiał z nim o „pomocy uchodźcom, ale też właśnie o tym, że Polska musi dzisiaj być najmocniejszą demokracją, jak tylko można sobie wyobrazić”.
NIE PRZEGAP RÓWNIEŻ: 500 osób na przemówieniu Bidena na Zamku Królewskim. Kto został zaproszony?
– Nie stać nas na to, żeby dzisiaj na wschodniej flance NATO było państwo, które ma problemy ze swoim wewnętrznym systemem. Myślę, że w tym się chyba wszyscy zgodzimy, że dziś musimy być najsilniejszym i jak najbardziej przewidywalnym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, Unii Europejskiej i wzorem demokracji dla całego regionu – powiedział Trzaskowski.
Punkt nadawania numerów PESEL
Podczas konferencji prasowej prezydent Warszawy poruszył również kwestię działania punktu na Stadionie Narodowym, jak i wspominał o dobrej woli ludzi, bez których ten punkt nie zaistniałby w takiej formie. – Musimy takich stanowisk jak na Stadionie Narodowym mieć więcej, do tego potrzebny jest sprzęt, specjalne karty szyfrujące - rządzący obiecali, że będzie ich więcej, i potrzebne jest wsparcie, jeśli chodzi o urzędników z uprawnieniami. My nadaliśmy uprawnienia kolejnym urzędnikom samorządowym, czekamy na zmianę ustawy, by również administracja rządowa mogła nas wesprzeć w tym procesie – dodał prezydent stolicy.
Prezydent stolicy dodał również, że dziś to olbrzymie obciążenie administracyjne jest na barkach samorządów, również to związane z wypłatą 40 złotych dziennie za przyjęcie pod swój dach uchodźców. – Nie ma systemu koordynacji, ten system opiera się dziś na dobrej woli ludzi, NGOsów, wolontariuszach. Oczywiście rząd robi swoje, samorząd robi swoje, ale my potrzebujemy wsparcia całego świata, systemu Narodów Zjednoczonych i UE, by w sposób systemowy poradzić sobie z kolejną falą uchodźców, która może nadejść każdego dnia. Ten czas pewnej improwizacji musi skończyć – skończył.