Józefosław. 12-latka zginęła pod kołami autobusu. Nowe fakty
Nagła śmierć dziecka jest zawsze bardzo bolesną tragedią. Niestety, w środowe popołudnie życie straciła 12-letnia dziewczynka. Służby zrobiły wszystko, żeby ją ocalić. Według świadków na pomoc dziewczynce ruszyli najpierw przechodnie. Na miejscu wkrótce zjawili się strażacy i karetki pogotowia. Lądował nawet śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy długo reanimowali ciężko ranne dziecko. Niestety, nie udało się jej wyrwać ze szponów śmierci. Zmarła od odniesionych obrażeń.
Razem z nią pod koła wpadła jej 12-letnia koleżanka. Szczęśliwie nie stała jej się poważna krzywda. Z ogólnymi potłuczeniami trafiła do szpitala, jednak jest przytomna i jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak dowiedzieli się dziennikarze „Super Expressu” za kierownicą autobusu siedział 69-latek. Nieoficjalnie wiemy, że policjanci przebadali go alkomatem, był trzeźwy. Mimo to został zatrzymany. - Pobrana została krew do dalszych badań pod kątem obecności narkotyków – przekazał nam Sylwester Marczak ze stołecznej policji. Śledczy badają teraz zebrane materiały, a wyniki z laboratorium rozwieją wszelkie wątpliwości.