Wielka tragedia i morze bólu w sercach po śmierci 3-latka
Do tego wielkiego dramatu doszło w sobotę, 8 października, we wsi Trablice (pow. radomski). Przed miejscowym kościołem zebrali się weselni goście, by towarzyszyć rodzicom Stasia podczas ich ślubu. Po ceremonii miała odbyć się jeszcze jedna uroczystość – chrzest najmłodszego dziecka pary, siostrzyczki Stasia. Niestety, nie doszło do udzielenia żadnego z tych sakramentów. Wszystko przekreślił nieszczęśliwy wypadek, jaki wydarzył się na przykościelnym parkingu. 45-letni dziadek Stasia wsiadł do samochodu marki Chrysler – prawdopodobnie chciał nim przejechać w inne miejsce. Kiedy wycofywał auto, potrącił swojego wnuka, który, jak się potem okazało, kucał zaraz za pojazdem. Wypadek okazał się być tragiczny w skutkach – 3-letni chłopiec zmarł mimo heroicznej walki o jego życie i gorączkowych modlitw obecnych na miejscu gości o ocalenie dziecka. Po tym tragicznym zdarzeniu bliscy malca pogrążyli się w rozpaczy. Stan psychiczny dziadka Stasia nie pozwalał na to, by mógł zostać przesłuchany. Wszyscy zadają sobie pytanie: jak mogło dojść do takiego dramatu? Na to pytanie ma pomóc odpowiedzieć eksperyment procesowy, który prokuratura chce przeprowadzić po przesłuchaniu świadków wypadku. Do tych przesłuchań ma dojść już w tym tygodniu.
Internauci bronią dziadka 3-letniego Stasia
Tymczasem w sieci trwa dyskusja na temat całego zdarzenia – wielu internautów staje w obronie 45-letniego dziadka chłopca, zaznaczając, że śmierć wnuka jest dla niego wystarczającą karą. Niektórzy atakują nawet prokuraturę o to, że chce przesłuchać mężczyznę. - Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie podejrzewa, że celowo potracił wnuka? - argumentują internauci. - Tu nie potrzeba żadnego prokuratora, bo śmierć dziecka jest potworną karą! - grzmi pan Mariusz. Są i tacy, którzy bezpośrednio zwracają się do dziadka Stasia. - Dziadku tego kochanego wnusia, współczuję Ci tego, co się stało, wiem, że nie zrobiłeś tego specjalnie, pewnie to był wnusio-oczko w głowie, małe dzieci są wszędzie i wiadomo - trzeba mieć oczy dookoła głowy. Wiem, jak musi być ci ciężko, wyrazy współczucia dla rodziców i dla Ciebie, dziadku – pisze pani Magdalena. - Mam nadzieję, że go uniewinnią. Kto jest kierowcą ten zrozumie, że nie da się zawsze widzieć wszystkiego, zwłaszcza dziecka kucającego za samochodem – dodaje pani Anna. Świadomość cierpienia, jakie spadło na dziadka Stasia, ma także prokurator Janusz Kaczmarek z Prokuratury Rejonowej – Zachód w Radomiu, który nadzoruje przebieg tej sprawy. - Dziadek chłopca poniósł już najwyższą karę – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” prokurator.
Ten podcast powinien włączyć KAŻDY RODZIC!
Posłuchaj, jak PRAWIDŁOWO dbać o bezpieczeństwo dziecka w aucie.
Listen to "Jak dbać o bezpieczeństwo dziecka w aucie? DROGOWSKAZY" on Spreaker.