- Ten zbiornik za ul. Krakusa powstał jakiś rok temu. Nocami zaczęły przyjeżdżać cysterny i wylewały tam jakąś śmierdzącą ciecz – mówi Teresa Sośnik (56 l.), mieszkanka budynku przy ul. Wysockiego. Mieszkańcy snują teorię: - To, co stało się we wtorek, to nie przypadek. Deweloper chciał oczyścić teren pod budowę bloków i spuścił tę truciznę na nas!
Piotr Kowalik (51 l.) pokazuje dziurę w ziemi: - Woda z ropą rwącym potokiem wypłynęła tuż przy zbiorniku należącym do dewelopera – opowiada.
Jakim sposobem ścieki z tego toksycznego jeziora przedostały się do kanalizacji i trysnęły fontanną na ulice? Czy deweloper – firma Home Invest - ma coś z tym wspólnego? Wczoraj nikt w siedzibie firmy telefonu nie odbierał. - Też poprosiliśmy firmę Home Invest o wyjaśnienia, m.in. w jaki sposób tak duża ilość wody trafiła do kanalizacji. Czekamy na odpowiedź do piątku – mówi rzecznik urzędu dzielnicy Targówek Rafał Lasota.
A Krzysztof Gołębiewski z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zapowiada: - Będziemy weryfikować pozwolenia środowiskowe wydane dla Home Invest.