Dobrut. 12-letni Kacper przygnieciony przez drewniany domek na podwórku
Horror rozegrał się w poniedziałek, 28 sierpnia. Chwilę po godzinie 19 na jednej z posesji w Dobrucie w powiecie szydłowieckim zginął 12-letni Kacper.
– Byłam wtedy w domu, usłyszałam przeraźliwy krzyk. Wyjrzałam po paru minutach przez okno w kuchni i zobaczyłam, jak próbują ratować chłopaka – opowiada nam świadek zdarzenia.
Jak udało nam się ustalić, w wieczorem w poniedziałek na działce bawiło się siedmioro dzieci. Biegały, cieszyły się. W pewnym momencie drewniany domek, który stał na podwórku, zaczął się przechylać, aż w końcu runął i uderzył w główkę 12-letniego Kacpra. Nastolatek doznał poważnego urazu głowy, co prawdopodobnie było przyczyną jego śmierci.
– Z tego co pamiętam, to jego tata pierwszy pobiegł mu pomóc. Jakimś cudem podniósł domek. Matka zaczęła go reanimować. Chwilę później na miejsce przyjechały służby ratunkowe, które przejęły reanimację. Trwało to dobre 40 minut – dodaje dalej sąsiadka 12-letniego Kacpra.
W sprawie śmierci Kacpra wszczęto śledztwo. – Śledztwo będzie miało na celu ustalenie, dlaczego doszło do przewrócenia się drewnianej konstrukcji, czy było to przypadkowe, czy też związane z wadą konstrukcyjną lub błędem popełnionym przy instalacji konstrukcji. Sprawdzamy, kto ją wykonał, czy to był właściciel posesji, czy ktoś inny zrobił ją na zamówienie – powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową prok. Agnieszka Borkowska z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Listen on Spreaker.