- Pani Gronkiewicz-Waltz uczestniczyła w wiecach przeciwko budowie Czajki, kiedy była kandydatem na prezydenta Warszawy. Jeździła do tej części Warszawy [dzielnicy Białołęka -red.], gdzie ta budowa budziła sprzeciw i tam mówiła, że nie będzie to budowane. Gdy została prezydentem, to oczywiście ta budowa została przeprowadzona za ogromne pieniądze, czyli cztery miliardy złotych. Mimo, że wielu ostrzegało, że nie jest to najlepszym rozwiązaniem - przypomniał podczas swojego przemówienia w Płocku, Jarosław Kaczyński.
CZYTAJ TEŻ: Komunikacja w Warszawie za darmo. Ważna decyzja Trzaskowskiego
Prezes PIS stwierdził, że reakcje obecnych władz Warszawy po awarii świadczą o nieodpowiedzialności. - Od czego są władze samorządowe, jak nie od tego, żeby właśnie o takich sprawach myśleć, tego rodzaju wydarzenia kontrolować? - zapytał - To zestawienie postawy kiedyś pani prezydent Gronkiewicz-Waltz i dzisiaj prezydenta Trzaskowskiego jest, jak sądzę, dobrym porównaniem w stosunku do dotrzymanych obietnic- stwierdził Kaczyński.
Zobacz zdjęcia z awarii rurociągu:
Przypomnijmy, że do awarii doszło 27 sierpnia. Tego dnia przestał funkcjonować kolektor, którym ścieki z lewobrzeżnej Warszawy pod dnem Wisły były transportowane do oczyszczalni "Czajka". Jego funkcje przejął kolektor zapasowy, który dzień później także uległ awarii. Przez kilka dni ścieki trafiały bezpośrednio do Wisły, ratusz - by ograniczyć zanieczyszczenie - podjął decyzję o ich ozonowaniu.
Zobacz jak wojsko budowało most Pontonowy:
W sprawę zaangażowały się władze państwowe. Rząd podjął decyzję o budowie alternatywnego rurociągu tworząc most pontonowy. Nową rurą ścieki z lewobrzeżnej Warszawy trafiają bezpośrednio do oczyszczalni "Czajka". Tymczasowa instalacja nie jest jednak przygotowana na warunki zimowe, dlatego konieczne było znalezienie innego rozwiązania. Początkowo ratusz planował wybudowanie rurociągu na moście Północnym. Pod koniec września - po analizach ekspertów - władze stolicy zaproponowały inny wariant.
Ratusz chce podłączyć 100 metrów stalowej rury do obecnego kolektora i puścić ścieki. Docelowo pod dnem Wisły ma być przeciśnięta jeszcze jedna rura. Jako kolektor alternatywny na wypadek gdyby trzeba było znów wyłączyć ten obecny.