Początkowo zakładano, że kajaki pływałyby tylko po Kanale Żerańskim. Po rozmowach z władzami Pragi-Północ pomysłodawcy doszli do wniosku, że taka wypożyczalnia mogłaby się również znaleźć nad Wisłą.
- Nad kanałem Żerańskim widzę to w miejscu, gdzie była kiedyś przeprawa promowa. Są tam dwa wcięcia po obydwu stronach na wysokości ulicy Zdziarskiej. Nad rzeką Wisłą burmistrz Pragi-Północ wyraził się z sympatią do tego pomysłu. Na pewno trzeba by było połączyć i śródmieście i Pragę-Północ tak, żebyśmy wspólnie stworzyli taką komunikacyjną ścieżkę wodną - mówi Agnieszka Borowska, stołeczna radna.
Polecany artykuł:
Pomysł przypadł też do gustu warszawiakom. Niektórzy obawiają się jednak, że jeżeli taki sprzęt będzie ogólnodostępny, będzie też często niszczony.
- Myślę, że to naprawdę dobry pomysł, który może się przyjąć. Ważne tylko, żeby ludzie to szanowali. Jeśli powstanie i ludzie nie będą tego szanować, to bez sensu - mówi mieszkaniec stolicy.
Stołeczny ratusz na razie podchodzi do sprawy sceptycznie. Tłumaczy, że kajaki prawdopodobnie nie byłyby tak popularne jak rowery. Na pewno byłyby natomiast bardziej niebezpieczne.