Do katastrofy doszło w zabytkowym pustostanie, który miał zostać wyremontowany i przebudowany na apartamentowiec, na 127 mieszkań. Po godz. 10 w niedzielę Pragą wstrząsnął huk tak potężny, że w okolicznych budynkach zatrzęsły się mury. – Widziałem, jak to runęło. Poleciała ściana z rusztowaniem, a potem pojawiła się chmura białego kurzu. Mój kolega wyszedł z psem na spacer chwilę przed tą katastrofą. Gdyby przechodził tamtędy kilka minut później, pewnie już by nie żył – opowiada „Super Expressowi” pan Mirosław. Na miejscu pojawiła się specjalna ekipa ratowników z psami, która sprawdzała, czy pod gruzami nie ma ludzi - informował st. kpt. Michał Konopka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Na szczęście nikogo nie znaleziono. Inspekcja Nadzoru Budowlanego sprawdza, czy budowa przebiegała zgodnie z planem budowlanym. Według Jakuba Zaczka z Komitetu Obrony Lokatorów wszystko robiono na styk. - Dzielnica Praga Północ sprzedała 3 lata temu budynek miejski przy ul. Wrzesińskiej deweloperowi, uszczuplając w ten sposób swój zasób mieszkaniowy.
Polecany artykuł:
Deweloper, jak to zwykle bywa, budował na styk, bez zabezpieczenia sąsiedniego budynku. Teraz część kamienicy runęła. Pozostało tylko wyburzyć resztę i będzie miejsce pod kolejny dom deweloperski. I w ten sposób można się pozbyć starych mieszkańców dzielnicy... Ten dość brutalny proces jest określany jako gentryfikacja- napisał Zaczek. Nie zgadza się z tym jednak deweloper. - Prace przebiegały zgodnie z planem budowlanym i wszystko było zabezpieczone tak jak trzeba. Nie wiemy, dlczego się zawaliło. Czekamy na ekspertyzę- mówi nam Maciej Puton z FineTech Construction Group.