Kamper skradziony we Francji znalazł się pod Warszawą
Od dwóch lat francuscy policjanci szukali skradzionego kampera marki Citroen Sunlight o wartości 300 tysięcy złotych. Pojazd znalazł się na terenie Polski, a dokładniej w miejscowości Pasek pod Warszawą. Jego lokalizację ustalili policjanci ze stołecznej samochodówki.
Nie przegap: Rafał Trzaskowski skromnie ocenił siebie samego w telewizji. "Jestem osobą nietuzinkową"
Właściciel posesji opowiedział mundurowym niezwykle ciekawa historię, by odsunąć od siebie zarzuty kradzieży drogiego pojazdu. - Po przybyciu na miejsce, właściciel posesji przekazał funkcjonariuszom, że umieścił na ogrodzeniu ogłoszenie o możliwości wynajęcia lokalu usługowego. Wtedy zgłosił się do niego mężczyzna zainteresowany zaparkowaniem na posesji przez okres 2 miesięcy kampera. Po czym jeszcze tego samego dnia przyjechał tym pojazdem, zaparkował go i owinął plandeką - przekazała Edyta Adamus z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Kradziony kamper pod Warszawą
Szybko wyszło na jaw, że znaleziony kamper pochodzi z kradzieży. - Biegły z zakresu identyfikacji oznaczeń po sprawdzeniu pojazdu stwierdził, że w kamperze została uszkodzona stacyjka, jak również nie ma wkładek do zamków. Dalsza weryfikacja wykazała, że w pojeździe została zamontowana metalowa nakładka z fałszywym numerem nadwozia, pod którą widniał pierwotny nr nadwozia. Wtedy okazało się, że samochód jest poszukiwany przez francuską policję od 11 czerwca 2020 roku - wyjaśniła Edyta Adamus.
Zobacz też: Wiadukty grozy w Warszawie! Wielkie płaty betonu spadają ludziom na głowę
Co więcej, policjanci ustalili, że tablice rejestracyjne są duplikatami tablic rejestracyjnych i pierwotnie były przypisane do innego pojazdu typu kamper. Okazało się również, że znaki homologacyjne mają odmienną barwę czcionki i zostały nieprawidłowo naniesione na tablice.
Paser usłyszał zarzut
Cóż, historia przedstawiona przez właściciela posesji nie znalazła odzwierciedlenia w rzeczywistości. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut paserstwa. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.