Ten wypadek w Warszawie wyglądał dość absurdalnie. Karambol miał miejsce na Pradze-Południe. Po godz. 18 na ul. Fieldorfa w pobliżu ul Ostrobramskiej doszło do zderzenia pięciu pojazdów, w tym autobusu miejskiego i aut osobowych kia, audi, mazda oraz dacia. Pomimo groźnie wyglądającego łańcucha zniszczonych samochodów, nie było osób poszkodowanych. Autobus jechał na szczęście bez pasażerów – był to przejazd techniczny - w pobliżu jest zajezdnia autobusowa „Ostrobramska”. Z wstępnych ustaleń wynika, że to właśnie autobus wjechał w stojące na światłach auta osobowe. Gruchnął w tył osobówki tak, że dacia po zderzeniu znalazła się na dachu audi. - Nieprawdopodobne! Jak oni to zrobili?! - zastanawiali się obserwatorzy tej zbiorowej stłuczki, patrząc na jasny wóz na dachu ciemnego audi. Kierowcy - jeszcze bardziej zszokowani niż przechodnie, powychodzili z aut o własnych siłach. - Kierujący zostali przebadani na zawartość alkoholu. Wszyscy byli trzeźwi - przekazał Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji.
Strażacy musieli ściągnąć auto na drogę, by je odholować. Na miejscu swoje działania prowadzą teraz oprócz straży pożarnej także nadzór ruchu oraz policja.