Śledztwo w sprawie śmierci Gretchen P. zostało zakończone
W poniedziałek, 31 października, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazała w rozmowie z „Super Expressem”, że śledztwo w sprawie śmierci Gretchen P. (+68 l.) zostało zakończone. To właśnie ciała Amerykanki szukali w Wiśle polscy policjanci i wodniacy, we współpracy z agentami Federalnego Biura Śledczego ze Stanów Zjednoczonych. W ubiegły czwartek, 27 października, do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia wobec Karla P (29 l..) – syna Amerykanki. - Mężczyzna jest oskarżony o popełnienie przestępstwa zabójstwa swojej matki Gretchen P. oraz dokonanie kradzieży środków pieniężnych wyżej wymienionej w kwocie nie mniejszej niż 2,5 tysiąca złotych – przekazała prokurator Skrzyniarz.
Przerażające szczegóły morderstwa
Karl P. miał zabić swoją matkę, z którą mieszkał na warszawskim Żoliborzu, dusząc ją poduszką. Potem miał poćwiartować jej ciało i w kilku mniejszych pakunkach, dociążonych cegłami, miał wyrzucić je do Wisły z mostu w Nowym Dworze Mazowieckim. „Super Express” jako pierwszy, w 2021 roku informował o tajemniczych poszukiwaniach prowadzonych na rzece, we współpracy z agentami FBI. Wtedy mówiło się o przeczesywaniu dna Wisły w poszukiwaniu jednej dużej walizki, w której Karl miał upchać ciało swojej matki. Podczas przesłuchania 29-latek dokładnie opisał jednak wszystkie czynności, które wykonał ze zwłokami.
Szczegółowo opisaliśmy całą historię w tym artykule [KLIKNIJ W LINK].
Śledczy zrobili co mogli. Ciała nie odnaleziono
Z czasem, jak poinformowała nas prokurator Skrzyniarz, „wykonano szereg czynności dowodowych, m.in. eksperymenty procesowe, powołano biegłych z różnych specjalności, przesłuchano świadków w ramach międzynarodowej pomocy prawnej i zabezpieczono dokumentację”. Ciała Gretchen P. do dziś jednak nie odnaleziono. Mimo to śledczy, po dwóch latach od przerażającego morderstwa, zamykają sprawę. Karlowi P. grozi dożywocie.