PRAWDZIWY KOSZMAR

Karolina zabiła swojego partnera podczas wesela. Wbiła mu nóż prosto w serce. „Była wściekła na Piotra”

2024-10-19 5:30

To miała być zabawa pełna toastów i celebracji miłości i szczęścia Ewy i Dariusza. Ale przyjęcie weselne zakończyło się tragedią. Karolina D. (28 l.), świadkowa zabiła swojego partnera − Piotra J. (48 l.). Kiedy ten zasnął, zmęczony imprezą po ślubie, ukochana wbiła mu w serce 28-centymetrowy nóż. Sąd nie miał wątpliwości co do jej winy. Skazał Karolinę na 15 lat więzienia.

Miało być jak w bajkach – kwiaty, muzyka, pocałunki młodej pary, rodzina, przyjaciele, wspólna zabawa do białego rana… Ewa i Dariusz kochali się, pobrali i wraz z gośćmi i świadkami – Karoliną D. i Piotrem J. – pojechali do restauracji w Markach, gdzie miało się odbyć przyjęcie. Odbyło się, ale poprawiny sierpniowej nocy z 22 na 23 sierpnia 2020 roku zostały jednak brutalnie przerwane. Goście wspominają, że Karolina (wtedy 24-latka) od samego rana jeszcze przed ślubem była w złym humorze.

Już jak jechaliśmy do urzędu, Karolina stroiła fochy. Widać było, że ma jakąś pretensję do Piotra. Pomyślałem sobie, że ona tu za chwilę wywinie jakiś numer. I nie pomyliłem się. Ona była porywacza, ale, że aż tak!? − opowiadał reporterowi „Super Expressu” pan Paweł, jeden z gości weselnych.

Karolina psuła całą imprezę i zamiast się bawić, robiła co chwilę problem. Była wściekła na swojego partnera, bo któraś z pań szeptała mu coś na ucho. W końcu wyłączyliśmy muzykę i powiedzieliśmy, żeby wyszła, bo psuje przyjęcie − relacjonował kolejny gość weselny.

Świadkowa, rozdrażniona i po alkoholu, opuściła imprezę. Wróciła do mieszkania, w którym razem z partnerem miała spędzić noc po zabawie.

Weszła do pokoju, w którym Piotr już spał. Wyjęła nóż i zadała mu cios prosto w serce. Według ustaleń biegłego, zrobiła to z „bardzo dużą siłą”. Dźgnięcie okazało się śmiertelne. 28-centymetrowe ostrze na połowę swojej długości ugrzęzło w ciele pokrzywdzonego. Piotr zmarł na miejscu.

Jak dowiedzieli się reporterzy „Super Expressu" para spotykała się od około ośmiu miesięcy. Nie był to jednak szczęśliwy związek. Karolina miała często wpadać w furię i wyładowywała złość na Piotrze. Dochodziło do rękoczynów. Biła go tym, co akurat miała pod ręką. − Przyjechał kiedyś z rozciętą głową, bo dostał od niej szklanką. Innym razem biła go żelazkiem. On nie chciał drążyć tematu − słyszeliśmy od bliskiej osoby zmarłego.

Według nieoficjalnych informacji 48-latek po jednej z kłótni trafił nawet do szpitala. Nikomu nie powiedział z jakiego powodu. Jak słyszeliśmy od znajomych zmarłego – to Karolina, choć chorobliwie zazdrosna, miała nie być wierna Piotrowi.

Gdy na miejsce zbrodni do Marek przyjechały służby, okazało się, że ktoś próbował zacierać ślady. Narzędzie zbrodni – długi nóż – było już umyte, ślady krwi na podłodze niedokładnie wytarte. W toku śledztwa odkryto dodatkowo, że ciało Piotra było przenoszone – świadczyły o tym krwawe rozmazy na płytkach, dywanie oraz na koszulce i mopie, użytych do sprzątania.

Karolina w trakcie przesłuchania stwierdziła, że pokłóciła się z partnerem i wyszła do łazienki, a gdy ponownie weszła do pokoju, Piotr J. miał stać z nożem w dłoni i sam zadać sobie cios w serce. Przekonywała, że to ona miała próbować go ratować, wyjęła nóż z rany i usiłowała zatamować krwawienie. Sama wskazała nóż, którym ukochany miał zadać sobie śmiertelne obrażenia. Śledczy nie dali jednak wiary tej „legendzie”.

Kobieta została oskarżona o zabójstwo z zamiarem bezpośrednim. Ostatecznie kobieta przyznała się do winy, ale zaprzeczała, by do zbrodni doszło w „zamiarze bezpośrednim”. Tłumaczyła, że dźgnęła partnera nożem przypadkowo, gdy próbowała mu wyrwać ostre narzędzie z dłoni.

Razem z nią na ławie oskarżonych zasiadła młoda para, której śledczy zarzucili utrudnianie postępowania i pomocnictwo w zacieraniu śladów zbrodni. Ewa i Dariusz nie przyznali się do winy. Ewa potwierdziła, że częściowo pomogła zacierać ślady w miejscu zbrodni, ale jej wersja wydarzeń nie pokrywała się z zebranym przez śledczych materiałem dowodowym. Ani kobieta, ani jej mąż Dariusz K. nie zostali mimo wniosku prokuratora tymczasowo aresztowani. A ostatecznie małżeństwo zostało uniewinnione.

Wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie zapadł w dniu 6 czerwca 2022 r. Sąd uznał Karolinę D. za winną popełnienia zarzuconego jej czynu i wymierzył jej karę 15 lat pozbawienia wolności. Ewa K. oraz Dariusz K. zostali uniewinnieni. Wyrok jest prawomocny − potwierdził nam prok. Norbert Woliński z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie.

W związku z tym, że Karolina D. nie była wcześniej karana, sąd nie zdecydował się przychylić do wniosku prokuratury i zasądzić wobec oskarżonej najwyższej możliwej kary, czyli dożywocia.

Sonda
Jaka powinna być kara za zabójstwo?
Arkadiusz M. usłyszał prawomocny wyrok za zabójstwo swojej byłej partnerki
Mówię ZDRAJCA, bo na określenie MĄŻ trzeba sobie zasłużyć. SIŁA KOBIET
Bohaterka czwartego odcinka Siły Kobiet – Kasia – opowiada o tym jak radzi sobie ze zdradą najbliższej osoby i rozstaniem. Katarzyna Ziółkowska-Dąbek rozmawia z kobietami, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Choroby, wypadki, przemoc, trudne rozstania są tematem rozmów z kobietami, które znalazły siłę, żeby się podnieść. Teraz mogą być inspiracją i przykładem dla innych. I głośno mówią, że o siebie należy walczyć na całego.
Siła Kobiet

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki