Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Okręgowego zażalenie na postanowienie z dnia 15 września. "Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratora i nie przedłużył stosowanego od czerwca 2020 r. tymczasowego aresztowania wobec Tomasza U., podejrzanego o sprowadzenie w dniu 25 czerwca katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosła jedna osoba. Podejrzany, co ustalono w toku śledztwa, znajdował się pod wpływem substancji psychotropowej" - informuje rzecznik prokuratury okręgowej Aleksandra Skrzyniarz.
Postanowienie sądu zostało zaskarżone przez prokuratora w całości na niekorzyść podejrzanego. "Należy podkreślić, że podstawą skierowanego wniosku o przedłużenie tymczasowego aresztowania nie była przesłanka bezprawnego utrudniania postępowania przez podejrzanego (matactwo procesowe), a uzasadniona obawa ucieczki lub ukrycia się ww. oraz grożąca Tomaszowi U. surowa kara" - informuje prokurator.
Śledczy obawiają się, że waga sprawy spowoduje, że Tomasz U. będzie próbował uniknąć kary. "Mając na względzie skutki działań podejrzanego, w szczególności przyczynienie się do śmierci jednej osoby, jak również spowodowanie obrażeń u innych pokrzywdzonych, a także rozmiar szkód materialnych oszacowanych na kwotę przekraczającą milion złotych zasadne jest uznanie, że podejrzany w obawie przed odpowiedzialnością karną podejmie próby jej uniknięcia" - czytamy w komunikacie rzecznika warszawskiej prokuratury okręgowe.
W ocenie prokuratury prawidłowy tok postępowania przygotowawczego w przedmiotowej sprawie może być skutecznie zabezpieczony jedynie stosowaniem najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Na razie nie wiadomo kiedy sąd będzie rozpatrywał zażalenie.
Wypuszczony na wolność w tym tygodniu Tomasz U. może jednak wrócić za kratki.