Samolot spadł przy samej ulicy Powstańców Ślaskich, przy autodromie Automobilklubu Polski. Ściął latarnie uliczne i uderzył w ziemię. Na szczęście uszkodzona maszyna wbiła się w grząską zienie, a nie betonowy fragment placu.
Na pokładzie motoszybowca były 2 osoby. Obydwie przeżyły uderzenie w ziemię, ale mają rozległe obrażenia. Jedną szybko przewieziono karetką do szpitala. Drugą trzeba było reanimować na miejscu, do szpitala została przetransportowana przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Obydwoje rannych jest w stanie bardzo ciężkim - walczą o życie.
Po wypadku motoszybowca na Bemowie, na spore utrudnienia i korki natkną się warszawscy kierowcy. Na Powstańców Śląskich w kierunku Radiowej wciąż pracują ekipy usuwające resztki płatowca, rozbitych latarni i paliwa.
Akcja zabezpieczania i usuwania wraku może potrwać nawet kilka godzin, ponieważ na miejscu pracują również przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.