Wieść o zaginięciu 66-letniego pana Kazimierza, mieszkańca Starego Jankowa, bardzo szybko rozniosła się po okolicy. Mężczyzna we wtorek około 15:30 wyszedł z domu i do niego nie wrócił. Domownicy podejrzewali, że wybrał się do lasu po grzyby, ponieważ w ciągu dnia kilkakrotnie wspominał o grzybobraniu.
Sytuacja była niezwykle poważna. Zaginiony Kazimierz choruje na serce, ma też zdiagnozowaną cukrzycę i przyjmuje insulinę trzy razy dziennie. W dniu zaginięcia przyjął lek jedynie rano. Co więcej, mężczyzna miewa problemy z orientacją w terenie - zwłaszcza w terenie leśnym.
Rozpoczęły się poszukiwania zaginionego. Chętnych do pomocy nie brakowało. W poszukiwania 66-latka zaangażowano znaczne siły policyjne w tym funkcjonariuszy podległych wołomińskiej komendzie m.in. kryminalnych, ruchu drogowego, komisariatów z Radzymina, Marek, Zielonki, Tłuszcza, Jadowa, technik kryminalistyki, a także strażaków OSP ze Słupna, Radzymina, Nadmy, Marek, Dębe Wielkie z dronem, grupy poszukiwawczo-ratunkowej z Legionowo z psami oraz funkcjonariuszy Wydziału Techniki Operacyjnej Komendy Głównej Policji.
Pomoc drona okazała się nieoceniona. Dzięki wykorzystaniu latającego sprzętu w środę, 1 września, około godziny 15 mundurowi znaleźli na podmokłym terenie leżącego mężczyznę. Było to w odległości około 2 km od miejsca zamieszkania. Szybko okazało się, że był to zaginiony pan Kazimierz!
- Mężczyzna odnaleziony w stanie zdrowia określonym, jako dobry, bez widocznych obrażeń ciała. Po udzieleniu pomocy przez Zespół Ratownictwa Medycznego mężczyzna został przekazany pod opiekę rodziny - poinformował asp. szt. Tomasz Sitek z wołomińskiej policji.
Ta historia ma swój happy end. Wybierając się na grzyby, warto pamiętać o podstawowych zasadach, które przypominają policjanci:
- do lasu wybierajmy się w większym gronie, nigdy w pojedynkę
- przed wyjściem z domu powiedzmy bliskim, dokąd idziemy
- zapamiętujmy charakterystyczne miejsca, aby bez problemu odnaleźć drogę powrotną, jeżeli jest taka możliwość zapiszmy np. nr drogi pożarowej
- naładowany telefon komórkowy przyda się, gdy zagubimy się w lesie i będziemy potrzebowali pomocy
- jeżeli w grzybobraniu biorą udział dzieci lub osoby starsze, nie traćmy ich z zasięgu wzroku, wystarczy chwila i mogą się zgubić
- zbierajmy tylko te grzyby, które bardzo dobrze znamy i mamy pewność, że są jadalne, w przypadku wątpliwości sprawdźmy np. w atlasie lub w ogóle nie zbierajmy tego rodzaju grzybów