Metro na Bemowo. Kiedy otwarcie?
W piątek wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł poinformował o tym, że nie ma zgody na otwarcie stacji metra na Bemowie. Powodem odmowy miały być braki w dokumentacji dostarczonej przez ratusz. To kolejne opóźnienie w otwarciu stacji Bemowo i Ulrychów. Tymczasem ratusz podaje prawdopodobna datę otwarcia dwóch stacji. Kiedy w końcu mieszkańcy doczekają się nowych stacji?
- Jesteśmy w ścisłym kontakcie z nadzorem budowlanym. Wykonawca uzupełnia wymaganą dokumentację i mamy nadzieję, że w czwartek, 30 czerwca przy obecności pani komisarz uda nam się oddać stacje metra na Bemowie mieszkańcom - mówi Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka stołecznego ratusza.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na środę planowana jest ostateczna kontrola inspektora nadzoru budowlanego na stacjach Ulrychów i Bemowo. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i zakończy się ona pomyślnie, w czwartek po godz. 15:30 bramki metra na bemowskim odcinku zostaną otwarte. Jeśli jednak procedura się przeciągnie, w prezydent Rafał Trzaskowski oprowadzi unijną komisarz ds. spójności i reform Elisę Ferreirę po placu budowy i będzie rozmawiał o finansowaniu kolejnych stacji metra z funduszy unijnych.
Zarząd Transportu Miejskiego informuje, że zmiany w komunikacji miejskiej poda dopiero, gdy będzie ustalony termin otwarcia tego odcinka metra. Można się spodziewać skrócenia do stacji Bemowo tras linii podmiejskich 714, 719 i 729 oraz peryferyjnej 149 z osiedla Groty. Pisaliśmy kilkakrotnie o burzliwych konsultacjach w sprawie zmian i wątpliwościach mieszkańców Woli i Bemowa, którzy z jednej strony nie mogą się doczekać na przejazd podziemny, z drugiej obawiają się wielkich cięć w rozkładach jazdy autobusów i tramwajów.
Polecany artykuł:
Stacje M2 Ulrychów i Bemowo przeszły już odbiory. Wszystkie opinie służb (m.in. straży pożarnej i sanepidu) dotyczące bezpieczeństwa na bemowskim odcinku metra są pozytywne. Nieoficjalnie pojawiało się już kilka się kilka terminów otwarcia, szykowano się na 14 czerwca, później na 22. Ale dotąd nie zakończyły się wszystkie procedury.
Jakie są zatem szanse, że w czwartek 30 czerwca mieszkańcy pojadą już metrem na Bemowo?
- Z tego co usłyszałam dosłownie przed chwilą, powtórna analiza dokumentów dostarczonych przez wykonawcę również skończyła się konkluzją, że są braki i znów trzeba je uzupełnić - słyszymy od rzeczniczki wojewody mazowieckiego Ewy Filipowicz. A to oznacza, że szanse na otwarcie z godziny na godzinę się zmniejszają.
- Inspekcja nadzoru robi wszystko, by jak najszybciej dopełnić formalności, ale proszę zrozumieć, że chodzi o bezpieczeństwo przyszłych użytkowników metra. Każdy podpis kierownika budowy czy osoby odpowiedzialnej za poszczególne stwierdzenia w dokumentach jest ważny i bez tego WINB nie da pozwolenia - dodaje Ewa Filipowicz.
Jak udało nam się dowiedzieć brakuje m.in. :
- kopii rysunków wchodzących w skład zatwierdzonego projektu budowlanego z naniesionymi zmianami wobec zatwierdzonego projektu budowlanego wprowadzonymi podczas realizacji inwestycji, - właściwych oświadczeń kierownika budowy, właściwych oświadczeń inwestora, - właściwych protokołów badań i sprawdzeń oraz potwierdzeni zgodnie z odrębnymi przepisami odbioru wszystkich wykonanych przyłączy.
To już nie są drobiazgi. Czy wykonawca zdoła uzupełnić te braki w dokumentach w dwa dni?
- Tam, gdzie są dobre dokumenty - wyznaczamy kontrole w obiekcie. Jedyny poprawnie złożony wniosek dotyczy szlaku DO6 (czyli odcinka metra - red.)- w tym przypadku kontrola wyznaczona jest na środę 29 czerwca - potwierdzają nam pracownicy wojewody mazowieckiego