Makabryczne odkrycie, którego dokonał jeden z pracowników AWF na balkonie żeńskiego akademika na Bielanach w Warszawie, wstrząsnęło całą społecznością uczelni. „Jej żebra były nienaturalnie wygięte, a z daleka wyglądała jak manekin” - tak opisywała makabryczny widok jedna ze studentek Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, która zobaczyła ciało młodej kobiety. Jak ustaliliśmy Maria J. N. to 20-latka pochodząca z Portugalii. Studiowała w Portugalii, a na Politechnice Warszawskiej była w programie "Erasmus" na wydziale zarządzania. Wciąż nie jest jasne, co robiła feralnego poranka na AWF. I dlaczego wchodziła do akademika przez balkon, gdzie doszło do nieszczęśliwego wypadku. Uniwersytet. w którym studiowała wspomniał Marię wzruszającymi słowami. - Kondolencje dla całej rodziny i przyjaciół. „Ci, których kochamy, nigdy nie umierają, po prostu odchodzą przed nami” - napisał Uniwersytet Beira Interior (UBI).
Sekcja zwłok 20-letniej Marii została przeprowadzona we wtorek, 19 października. Dzień później poznaliśmy jej wstępne wyniki. Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w śmierci młodej Portugalki i wskazała, że ta zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Tymczasem mijają kolejne dni i wciąż nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb 20-letniej Portugalki. Zapytaliśmy w prokuraturze, co obecnie dzieje się z ciałem Marii.
- Sekcja zwłok została wykonana, a ciało wydane rodzinie. Prokuratura będzie oczekiwała na protokół posekcyjny, jednak na jego wynik czekać można nawet kilka tygodni - mówi Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Data pogrzebu Marii wciąż pozostaje jednak tajemnicą. Ostatnie pożegnanie najprawdopodobniej odbędzie się na terenie Portugalii.