Do tego skandalicznego zajścia doszło tydzień temu w weekend w samym centrum miasta. Minęła północ gdy pracownicy pubu zlokalizowanego w okolicy ronda de Gaulle'a zmagali się z bójką jaka miała miejsce przed lokalem. Postanowili wezwać ochronę. Patrol interwencyjny pojawił się po kilkunastu minutach. Pracownicy firmy Solid Security jednak nikogo już tam nie zastali. Poczekali jeszcze chwile w aucie, gdy nagle poczuli uderzenie. Ktoś kopnął w ich zderzak. Ochroniarze ruszyli więc w pościg za wandalami. Udało im się ująć jednego z nich. Wtedy doszło jednak do skandalicznego zajścia. - Pokrzywdzony twierdzi, że został pobity przez ochroniarzy przy użyciu rąk i nóg, po czym wepchnięto go do samochodu i zawieziono do bankomatu każąc płacić 400 złotych na pokrycie kosztów naprawy za uszkodzenia zderzaka – przekazał podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji.
Mężczyzna wypłacił napastnikom pieniądze. Na tym sprawa się jednak nie zakończyła. Ochroniarze znów wsadzili swoją ofiarę do auta, ujechali kilkaset metrów, i kazali oddać telefon. - Jeden z podejrzanych zmusił do podania kodów dostępu do aplikacji bankowej aby sprawdzić czy ma jeszcze jakieś pieniądze na koncie. Kiedy okazało się, że pokrzywdzony ma jeszcze do dyspozycji 400 złotych kierowca zawrócił do wcześniejszego bankomatu u nakazał wypłacić kolejne 400 złotych – dodał policjant.
Polecany artykuł:
Pobity i okradziony mężczyzna o wszystkim opowiedział policjantom, którzy szybko dotarli do załogi ochroniarskiej. - Śledczy postawili już obu zatrzymanym zarzuty wymuszenia rozbójniczego oraz bezprawnego pozbawienia wolności działając wspólnie i w porozumieniu – podsumował Robert Szumiata. Mężczyznom grozi teraz nawet 10 lat więzienia.
Polecany artykuł: