Ponad rok temu, 7 lipca 2020 roku, około godz. 10:30 kierowca autobusu miejskiego linii 181 staranował cztery osobówki na ul. Klaudyny na Bielanach. Za kierownicą miejskiego kolosa siedział wówczas 25-letni Hubert U. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że przysnął. Na miejscu został przebadany na obecność alkoholu w organizmie. Był trzeźwy. Badanie narkotestem wykazało, że mężczyzna był w stanie, w którym z pewnością nie powinien prowadzić żadnego pojazdu. Policja informowała wówczas, że Hubert U. kierował pod wpływem amfetaminy. Opinie biegłych nie potwierdziły jednak tych informacji.
We wtorek, 27 sierpnia, do Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza został skierowany akt oskarżenia przeciwko Hubertowi U. Jak poinformowała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w akcie oskarżenia utrzymane zostały dwa zarzuty postawione mężczyźnie w lipcu ubiegłego roku. Hubert U. Odpowie zatem przed sądem za "posiadanie substancji psychotropowej" (w postaci amfetaminy o wadze 1,31 g) oraz za "sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym".
W ocenie biegłych w momencie wypadku Hubert U. nie kierował pojazdem pod wpływem amfetaminy. Był jednak pod wpływem leków psychotropowych.
- W toku śledztwa ustalono, że Hubert U. w nocy z 6 na 7 lipca 2020 r. obudził się około 23, po czym nie spał do rozpoczęcia pracy o godz. 4:45 w dniu 7 lipca 2021 r. Po przebudzeniu zażył substancję obniżającą zdolności psychomotoryczne - wyjaśniła prok. Skrzyniarz.
Jak dodała, Hubert U. około godz. 10:30 zasnął za kierownicą i najechał na stojące na poboczu samochody osobowe marki Opel oraz latarnię uliczną, która z kolei uszkodziła kolejne zaparkowane auta - toyotę oraz hondę. W wyniku koszmarnego zdarzenia jedna z pasażerek autobusu przewróciła się i doznała obrażeń ciała. Warto przypomnieć, że autobus przewoził wówczas ok. 20 osób.
- Podejrzany początkowo zanegował swoje sprawstwo, jednak wyraził żal z zaistniałej sytuacji. Następnie zmienił stanowisko procesowe i przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu - przekazała rzeczniczka prokuratury.
W toku postępowania przygotowawczego wobec Huberta U. Zastosowano dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Mężczyzna nie był wcześniej karany. Teraz grozi mu nawet osiem lat więzienia.
Prokurator Aleksandra Skrzyniarz przypomniała, że postępowaniem objęty był również Sebastian S., który oskarżony został o ukrycie amfetaminy należącej do Huberta U. i zatarciu śladów przestępstwa (czyn z art. 239 § 1 k.k.). - Substancje niedozwolone zostały odnalezione w miejscu pracy Sebastiana S. Podejrzany finalnie przyznał się do zarzucanego mu czynu - przekazała prokurator.
Polecany artykuł: