Kierowca forda roztrzaskał się na wiadukcie. Zginął niedaleko własnego domu

2018-12-09 13:14

Taka śmierć może się przyśnić tylko w najgorszym koszmarze. 49-letni Dariusz M. w niedziele nad ranem na Wisłostradzie uderzył z potworną siłą w wiadukt i zginął na miejscu.

Do zdarzenia doszło o 9.30 pod mostem Poniatowskiego. Mężczyzna wracał do domu swoim fordem mondeo. Nagle na ul. Solec zjechał na pobocze i uderzył z potworna siłą w betonowy wiadukt. Uderzenie było tak duże, że przód samochodu został doszczętnie zmiażdżony. Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe. Strażacy wyciągnęli z auta nieprzytomnego kierowcę, a zespół pogotowia rozpoczął jego reanimacje.

Sprawy Warszawy nowa

i

Autor: se.pl

- Mimo wysiłku medyków kierującego nie udało się uratować. Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon– mówi Jarosław Florczak z Komendy Stołecznej Policji. Na razie nie wiadomo co było przyczyną wypadku. Świadek, który chwilę przed wypadkiem jechał za fordem twierdzi, że samochód w momencie zjechał z drogi i uderzył w betonowy filar. Na miejscu cały czas pracuje policja pod nadzorem prokuratora. W związku z zablokowanym przejazdem trwają utrudnienia w kursowaniu linii 166 w rejonie mostu Poniatowskiego. Autobusy zostały skierowane na objazdy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki