Warszawa, Śródmieście. Pożar mercedesa pod Dworcem Centralnym
Dramat rozegrał się wieczorem w niedzielę, 8 października, w centrum Warszawy. Około godz. 19 w Alejach Jerozolimskich na wysokości hotelu Marriott w kierunku ul. Emilii Plater na środku drogi nagle zatrzymał się osobowy mercedes. Spod jego maski wydobywał się dym. Pojawiły się również płomienie. Doszło do pożaru w komorze silnika.
Dookoła pełno było kierowców, którzy widzieli, co się dzieje. Nie zainteresowali się jednak tym, że w każdej chwili może dojść do tragedii. Jechali dalej. Tylko nieliczni ruszyli na pomoc.
Kierowca MZA na medal!
Wśród osób, które nie pozostały obojętne na ludzką tragedię był pan Rafał - kierowca autobusu linii nr 175. Gdy zauważył pożar auta, natychmiast zatrzymał pojazd miejski, chwycił za gaśnicę i pobiegł pomóc w gaszeniu ognia. Autobusowa gaśnica jest dużo większa, niż te standardowe, więc od razu poradziła sobie z płomieniami wydobywającymi się spod maski mercedesa.
Przybyli na miejsce strażacy odłączyli akumulator pojazdu i skutecznie dogasili płonące auto. Na szczęście obyło się bez osób poszkodowanych.
Pożar mercedesa. Kierowca autobusu ruszył na pomoc. Jest nagranie
Godna pochwały postawa kierowcy autobusu miejskiego została uwieczniona na krótkim nagraniu, które MZA umieściło w mediach społecznościowych.
Widać na nim doskonale, jak kierowca autobusu wyjeżdża z zatoki przystankowej i zaledwie kawałek dalej zatrzymuje pojazd. Tuż przy płonącym aucie. Następnie wychodzi z gaśnicą i zaczyna gasić wydobywające się spod maski mercedesa płomienie. Dołącza do niego paru innych kierowców z mniejszymi gaśnicami. Ogień udaje się opanować.
"Ukłony i wyrazy szacunku za szybką i skuteczną reakcję dla naszego kierowcy!" - pisze MZA na swoim facebookowym profilu.