Do zdarzenia miało dojść w piątek w nocy. Pan Roman zabrał 6-osobową grupę młodych osób - trzy kobiety i trzech mężczyzn. Prawdopodobnie wszyscy
byli pod wpływem alkoholu. Początkowo przejazd przebiegał normalnie, ale po kilku minutach pasażerom przestała odpowiadać muzyka. Poprosili o włączenie disco-polo. Kierowca tłumaczył, że ma popsuty odbiornik, a muzykę puszcza z telefonu. Zaproponował, że może ściszyć muzykę, albo wyłączyć w ogóle. Panowie upierali się przy muzyce typu disco-polo i w oburzeniu tłumaczyli, że nie chcą jechać w ciszy.
Polecany artykuł:
Atmosfera zaczęła robić się nieprzyjemna, aż w końcu pan Roman miał usłyszeć, że jeśli nie słucha disco-polo, to nie szanuje kraju, do którego przyjechał. Później miały posypać się "epitety" w stylu "Je*any Ukraińcu".
Czytaj także: Warszawa: Koszmar na Dworcu Centralnym. Gigantyczne opóźnienia pociągów!
W związku z agresywnym zachowaniem mężczyzn, kierowca zadecydował o zakończeniu kursu. Zatrzymał pojazd i poprosił pasażerów, aby opuścili samochód i zamówili inny przejazd.
Czytaj także: Uwaga na oszustów! Wynajmują mieszkania turystom, potem kradną dane osobowe i pieniądze
Mężczyźni nie chcieli wysiąść z samochodu. Zaczęli namawiać kierowcę, żeby jechał dalej. W końcu opuścili samochód, ale zaczęli obrażać kierowcę przez otwarte drzwi. Wtedy pan Roman zaczął nagrywać ich agresywne zachowanie.
- Nie żyjemy kur*a na Ukrainie kur*a, gdzie każdy walczy kur*a o kawałek chleba. Żyjemy kur*a w Polsce - słyszymy na nagraniu.
Czytaj także: Gdzie jest burza? Blitzortung. Mapy burzowe. Radary burzowe
- Zero szacunku. Pan ma już wystawioną już opinię na Uberze i na Taxify. Śmieciu kur*a - grozili pasażerowie.
Później trzech mężczyzn zaczęło bić kierowcę. Następnie wyciągnęli go z samochodu...
Kiedy mężczyzna doszedł do siebie, zadzwonił na 112. Przeszedł w szpitalu niezbędne badania, a sprawa trafiła na policję. Podczas przesłuchania okazało się jednak, że sprawa zostanie potraktowana nie jako atak na tle narodowościowym, ale jako zwykłe pobicie. Na pytanie mężczyzny, gdzie jeszcze może uzyskać pomoc, policjanci mieli odpowiedzieć, że właściwie... to nigdzie.
Czytaj także: Zobacz najpiękniejsze policjantki w Warszawie. Te piękne panie codziennie dbają o nasze bezpieczeństwo! [ZDJĘCIA]
Oprócz uszkodzenia ciała - pan Roman po bójce utyka, kierowca poniósł także straty materialne. Jego samochód jest uszkodzony, a na pieniądze z ubezpieczenia nie ma co liczyć.
Co na to Uber?
- Takie zachowania nie powinny mieć miejsca i nie będziemy ich tolerować na naszej platformie. Pasażer stracił dostęp do aplikacji, a z poszkodowanym kierowcą jesteśmy w kontakcie. Będziemy też współpracować z policją celem wyjaśnienia sprawy - mówi Ilona Grzywińska-Lartigue, dyrektor komunikacji w firmie Uber w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.
Czytaj także: Trudniejszy dojazd pociągiem z Rembertowa
O zdarzeniu dowiedzieliśmy się z facebookowego wpisu Natalii Panchenko, przewodniczącej Komitetu "Euromajdan Warszawa". Oprócz wpisu szeroko opisującego zdarzenie, Panchenko opublikowała post informujący, że dostała wiele wiadomości od kierowców Ubera pochodzenia ukraińskiego, którzy doświadczyli podobnych sytuacji.
- Jeśli teraz tego nie potępimy i nie zatrzymamy, to niedługo zaczną nas wszystkich wieszać na słupach... - apeluje w pierwszym z wpisów Natalia Panchenko.