Emeryt jechał z żoną daewoo przez rondo Marsa. W pewnym momencie lanos gwałtownie zjechał w prawo, uderzył w barierki i wyhamował dopiero na poboczu. Okazało się, że kierowca jest nieprzytomny.
Przeczytaj koniecznie: Zostali bez dachu nad głową
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/lokalne/warszawa/zostali-bez-dachu-nad-gowa-aa-1ENe-kDG6-8KAZ.html
Na miejsce natychmiast przyjechały policja i karetka pogotowia ratunkowego. Starszy pan wymagał reanimacji, jego zszokowanej żonie nic się nie stało. Mimo błyskawicznej akcji lekarzy i sanitariuszy po kilkunastu minutach kierowca zmarł.