Polecany artykuł:
Na początku stycznia reprezentacja związków zawodowych działających w spółce skierowała do jej władz pismo z prośbą o zgodę na przeprowadzenie referendum. 5 tysięcy pracowników, w tym 4 tysiące kierowców, miałoby odpowiedzieć na pytanie, czy chcą przystąpić do strajku. Referendum miałoby się odbyć między 15 a 17 stycznia.
Przyczyną protestu jest kwota podwyżki, jaką zaproponował pracownikom zarząd. Jest ona pięciokrotnie niższa od tej, o którą wystąpili kierowcy i wynosi 100 zł brutto. Zbulwersowani związkowcy zapowiedzieli, że jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, autobusy MZA nie wyjadą na ulice i Warszawę spotka paraliż komunikacyjny.