W sobotę w jednym z banków w Sochaczewie nietrzeźwy klient wypłacił pieniądze, po czym powiedział, że ma koronawirusa i... uciekł. Wezwana przez personel policja szybko go znalazła. Zatrzymany mężczyzna zaprzeczył jakoby był zarażony i... poprosił o odwiezienie do domu. Wtedy zjawiła się karetka, także wezwana przez personel banku.
Zamknięty komisariat pod Warszawą, policjanci w kwarantannie. Jest wynik testów!
Na jej widok 67-latek ponownie zmienił zdanie i stwierdził, że jednak jest zakażony koronawirusem. Specjalną karetką pogotowia został przewieziony do szpitala zakaźnego, gdzie wykluczono u niego chorobę. W trakcie pobytu w szpitalu mężczyzna był cały czas agresywny. Trafił do policyjnego aresztu - powiedziała mł. asp. Agnieszka Dzik z KPP w Sochaczewie.
Ponad 350 osób zamkniętych w kwarantannie w akademiku WAT! Czekają na wynik testu!
Za "wywołanie niepotrzebnej czynności służb" mężczyźnie grozi areszt i grzywna do 1500 zł. Dodatkowo sąd może orzec nawiązkę do 1000 zł. Sochaczewscy policjanci już zapowiadają, że zawnioskują o maksymalny wymiar.