We wtorek około godz. 20 do apteki przy ul. Leszno na warszawskiej Woli wszedł mężczyzna. - Gdy poprosiłyśmy, aby założył maseczkę, stwierdził, że nikt nie ma prawa go do tego zmusić. Po kolejnej życzliwej prośbie przewrócił regał wypełniony herbatami i ziołami - opisuje farmaceuta, który był świadkiem wybuchu agresji. Inny stojak furiat wziął do ręki i rzucił nim w szybę! Gdy kierował się do wyjścia, z impetem kopnął jeszcze w kosz, który roztrzaskał się na kawałeczki. Personel i klienci apteki byli wstrząśnięci.
Jak się okazuje, to nie pierwszy raz kiedy w aptece przy ul. Leszno klienci wściekli się na prośbę o założenie maseczki. - Bardzo często ludzie źle reagują na prośbę założenia maseczki, czasami coś odburkną, ale czegoś takiego jeszcze nie było! - opowiada farmaceutka.
Sprawa trafiła w ręce policji. - Aktualnie prowadzimy czynności mające na celu ustalenie sprawcy. Niebawem zostanie zabezpieczony monitoring oraz inne materiały dowodowe - mówi Marta Sulowska z komendy na Woli.