Pani Marta padła ofiarą wściekłego staruszka
Pani Marta (50 l.) chce pozostać anonimowa, jednak zależy jej na tym, żeby zwrócić uwagę na problem, którego stała się ofiarą. W czwartkowy poranek, 20 lipca, między godziną 7.30 a 8.00 spacerowała z psem nad jeziorkiem Kamionkowskim na Pradze-Południe. Na rogu Al. Wedla i ul. Międzynarodowej dostrzegła starszego, siwego mężczyznę, który dokarmiał ptaki resztkami chleba, wysypując je z reklamówki na ziemię.
- Temu panu już dwukrotnie zwracałam uwagę na szkodliwość dokarmiania chlebem ptaków. Ostatnim razem twierdził, że nigdzie nie ma komunikatów o szkodliwości dokarmiania ptaków. Zrobiłam więc zdjęcie jednego z takich komunikatów na wypadek gdybym jeszcze spotkała tego człowieka. No i dzisiaj miało to miejsce. Po pokazaniu mu tego zdjęcia agresywnie wybuchł, rzucając się na mnie z parasolką, zapewne w celu wyładowania złości z powodu tego, że udowodniłam mu swoją rację - opowiada w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu” pani Marta.
Pani Marta została pobita przez przechodnia
Kobieta została pobita przez seniora. Ma liczne zadrapania, otarcia skóry, zaczerwienienia i siniaki. Górna warga ust, oraz czoło spuchły. Z wielu miejsc leciała kobiecie krew.
- Przewrócił mnie na chodnik i okładał tą nieszczęsną parasolką. Jak mu ją wyrwałam to dostałam pięścią w twarz. Zareagowały na to trzy osoby postronne, które widziały zdarzenia choć były w pewnej odległości i nie mogły mi od razu pomóc. Podeszły jednak do mnie i czekały ze mną na przyjazd policji - dodała poszkodowana.
Policjanci pouczyli agresywnego mężczyznę
Jak wynika z relacji pani Marty, policja na miejscu zjawiła się bardzo szybko. Wylegitymowała agresywnego seniora i pouczyła. Jednak na tym interwencja miała się zakończyć. - Policjanci zaproponowali mi wezwanie karetki pogotowia, ale raczej nie było to w mojej ocenie konieczne, więc odmówiłam. Powiadomili mnie, że pan został spisany więc gdybym chciała wnosić sprawę z powództwa cywilnego mogę zgłosić się do nich z prośbą o udostępnienie danych osobowych napastnika - skomentowała 50-latka.
Dokarmiaj ptaki z głową
Jak wynika z informacji przekazanych przez urzędników ze stołecznego ratusza chleb i resztki z naszego stołu szkodzą ptakom. - Dokarmiajmy z głową! Niezjedzony, zalegający pokarm gnije, jest siedliskiem bakterii i groźnych dla ptaków chorób. Dlatego gdy już bierzemy się za dokarmianie dzielmy się czystym, suchym, naturalnym i świeżym pokarmem, w małych ilościach np. łuskanym ziarnem słonecznika czy pszenicą - pouczają warszawscy urzędnicy.