- Pokochałem latanie, kiedy byłem nastolatkiem. W trakcie mistrzostw Polski w 2009 roku miałem jednak wypadek. Podczas lądowania, kiedy przekraczałem metę z szybkością około 157 km na godzinę, rozbiłem się - wspomina pilot. Pan Adam doznał wtedy poważnego urazu kręgosłupa i od tamtej pory jeździ na wózku inwalidzkim.
Nie przeszkodziło mu to jednak w realizacji swoich marzeń. - Za pieniądze z odszkodowania kupiłem nowy szybowiec i dostosowałem go dla osoby niepełnosprawnej. Musiałem się nauczyć sterować maszyną za pomocą dodatkowej dźwigni - opowiada. Pan Adam niedawno wyjechał do Afryki, by zmierzyć się z najlepszymi pilotami na świecie.
W zawodach On Line Contess wzięło udział 120 tysięcy zawodników. - Żeby zaistnieć w OLC, trzeba przelecieć ponad 6000 kilometrów, i to w 6 lotach, ze średnią prędkością ponad 110 km na godzinę - opowiada. I po chwili dodaje: - Leciałem prawie 10 godzin. Pokonałem tysiąc siedemdziesiąt kilometrów.
W historii polskiego lotnictwa tak długiego przelotu dokonało przed panem Adamem zaledwie 7 osób, a on jako osoba niepełnosprawna pokonał taką trasę aż cztery razy, co uplasowało go na pierwszej pozycji w rankingu południowej Afryki i 8. pozycji na świecie.