PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. planują wycinkę 484 drzew w pobliżu torów kolejowych na wolskich Odolanach. - Wniosek został złożony i jest procedowany – mówi nam Mariusz Gruza, rzecznik Dzielnicy Wola. - PKP chce wyciąć drzewa w odpowiednim pasie przylegającym do torów – tłumaczy.
Przeciwni masowej wycince są mieszkańcy Odolan. - Cała Warszawa ma problem z terenami zielonymi, jak jeszcze pozbawimy Odolany części drzew to będzie bardzo niekorzystne dla nas – zauważa Lewicka. Mieszkańcami nowego osiedla są głównie ludzie młodzi, mający małe dzieci. Temat zieleni i czystego powietrza jest im więc bardzo bliski. - Każde drzewo jest ważne, a nie ma tutaj miejsca, żeby je dosadzić – zauważa Lidia Chrabąszcz (27 l.). - Mam małe dziecko, więc jestem na nie – dodaje stanowczo Lewicka.
Podobne zdanie na ten temat ma sam burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski. - Zwróciłem się z pismem do zarządu PKP S.A. z prośbą o ponowne przeanalizowanie zasadności wycinki takiej liczby miejskiej zieleni oraz o rozważenie możliwości wykonania nasadzeń zastępczych drzew – mówi. Burmistrz jest jednak zobligowany przez przepisy ustawy o transporcie kolejowym zaakceptować dokument.
Władze Woli zdają sobie sprawę jakie konsekwencje może mieć eliminacja tak dużej liczby zieleni. - Wycinka prawie pół tysiąca drzew to olbrzymia strata i uszczerbek dla ekosystemu w okolicy – tłumaczy Gruza. Niestety PKP nie jest zobligowanie do zrobienia nasadzeń, a pozytywne rozpatrzenie prośby burmistrza może być podyktowane jedynie dobrą wolą zarządu.