Rezerwat Przyrody Olszynka Grochowska… to tu codziennie setki mieszkańców Pragi Południe spacerują, chodzą z psami, wózkami z dziećmi czy biegają. Jedyne dojście do tego miejsca od praskiej strony znajduje się na przedłużeniu ulicy Podolskiej. Funkcjonuje tam wydeptane przez mieszkańców przejście przez tory kolejowe, po których co chwilę pędzi pociąg.
Przebudowa linii kolejowej
Kolejarze przebudowują 8-kilometrowy odcinek trasy kolejowej między Warszawą Wschodnią a Warszawą Wawer. To właśnie na tym odcinku znajduje się wspomniane dojście do rezerwatu. Do końca 2023 roku mają tam stanąć ekrany akustyczne, a składy będą mogły rozwijać prędkość nawet 160 km/h.
Mieszkańcy proponują, aby wykorzystać prace kolejarzy i przy okazji wybudować w ciągu ul. Podolskiej tunel lub kładkę przecinającą tory. Jak się okazuje, nie jest to takie proste.
Zobacz materiał przygotowany przez dziennikarza "Super Expressu":
- Obecnie nie ma w planach budowy przejścia w rejonie rezerwatu. Dojście do niego będzie z sąsiednich przystanków – Warszawa Olszynka Grochowska oraz Warszawa Gocławek – stwierdził stanowczo Karol Jakubowski, rzecznik prasowy PKP PLK.
Urzędnicze nieporozumienie
Kolejarze twierdzą, że podczas spotkań w 2021 roku i tegorocznej wymiany korespondencji z władzami dzielnicy Praga-Południe oferowali współpracę przy budowie bezkolizyjnego przejścia przez tory.
- Odpowiedź w tej sprawie otrzymaliśmy dopiero 3 marca bieżącego roku. PKP PLK informowały w niej, iż obecnie nie jest planowana budowa takiego przejścia. W piśmie tym pojawiła się także sugestia, by przejście było wybudowane przez samorząd – propozycja taka nie pojawiła się jednak podczas wcześniejszych spotkań, czy w ubiegłorocznej wymianie korespondencji. Dlatego na obecną chwilę dzielnica nie ma zarezerwowanych w swoim budżecie środków na takie zadanie – odbił piłeczkę Michał Szweycer, zastępca rzecznika prasowego urzędu dzielnicy Praga-Południe.
Projekt z budżetu obywatelskiego
Mieszkańcy mają dość urzędniczych przepychanek i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Projekt przejścia pod torami zgłosili do budżetu obywatelskiego. Nim rozpoczęło się głosowanie, ratusz z góry odpowiada, że „to zadanie nie może być zrealizowane z tego źródła”. - Czas realizacji byłby dłuższy niż rok, koszt – ok. 1,4 mln zł – przewyższyłby limit dla pomysłów zgłaszanych w Budżecie Obywatelskim, a poza tym inwestycja nie leży na terenie administrowanym przez miasto – podsumował Michał Szweycer.
Polecany artykuł: