Kolejny napad na Mazowszu. Nożownik zaatakował w sklepie
Dramatyczne zdarzenie miało miejsce dwa dni po świętach. 28 grudnia do sklepu w gminie Andrzejewo wszedł uzbrojony w nóż młody człowiek. – Mężczyzna z zasłoniętą twarzą i trzymając w ręku nóż, zażądał wydania pieniędzy. Wystraszona kobieta odłożyła na ladę trzymaną w dłoni gotówkę. W tym czasie z zaplecza wyszedł jej mąż i gdy zaczął krzyczeć, sprawca w pośpiechu zabrał pieniądze i karton z papierosami. Mężczyzna odjechał z miejsca samochodem marki Volkswagen – podaje asp. Marzena Laczkowska z policji w Ostrowi Mazowieckiej.
Nad sprawą pracowali ostrowscy i małkińscy policjanci z pionu kryminalnego. W niedzielę (29 grudnia) po południu ostrowscy kryminalni zatrzymali do sprawy 4 osoby-dwie kobiety 23 i 36 lat oraz dwóch mężczyzn 19 i 27 lat, mieszkańców województwa mazowieckiego oraz podlaskiego. Najmłodszy z mężczyzn po przesłuchaniu został zwolniony.
Materiał dowodowy przekazany prokuraturze wystarczył, by trzem pozostałym osobom postawić zarzuty. – Obie kobiety odpowiedzą za współudział w rozboju. W poniedziałek prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny oraz zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych. Natomiast 27-latek usłyszał zarzut dokonania rozboju z użyciem noża, dlatego prokuratura wystąpiła z wnioskiem do sądu tymczasowy areszt – dodała asp. Marzena Laczkowska. 27-latek trafił tymczasowo za kratki na trzy miesiące. Grozi mu nawet 20 lat więzienia.
Seria napadów w Warszawie i okolicach
Na przełomie 2024 i 2025 r. na terenie województwa mazowieckiego doszło do kilku podobnych incydentów. 21 grudnia uzbrojony w nóż mężczyzna zranił sprzedawcę stacji paliw w Markach i zabrał z kasy całą gotówkę.
25 grudnia 24-latek napadł z bronią w ręku na stację benzynową w Mościskach. Wcześniej ukradł bmw, którym zdołał uciec policji. Wpadł po trzeciej próbie napadu, tym razem na sklep przy ul. Marszałkowskiej.
Dzień przed sylwestrem grupa bandytów sterroryzowała obsługę sklepu jubilerskiego w galerii Mokotow. Ich łupem padły zegarki o łącznej wartości ok. 1,5 mln zł. Sprawcy uciekli na hulajnogach.