Fundacja "Pomaganie Jest Trendy" chciała dotrzeć do Roberta Lewandowskiego, aby przeczytał dla niej bajki dla dzieci. Kapitan reprezentacji Polski pomógłby w promowaniu kampanii i przyciągnąłby wielu hojnych darczyńców. W związku z tym prezes fundacji, Krzysztof Gorzkiewicz postanowił namierzyć agenta piłkarza, Izraelczyka Piniego Zahaviego.
Prezesowi udało się znaleźć menadżera Lewandowskiego w internecie, ale jeszcze nie wiedział, że po drugiej stronie stoi... oszust. Niepokój Gorzkiewicza wzbudził sposób, w jaki rzekomy Zahavi prowadził negocjacje. Oszust poprosił fundację, by przelała na jego konto 3,5 tysiąca dolarów, aby "zabezpieczyć środki" na bilety lotnicze Lewandowskiego.
W związku z tym Gorzkiewicz skontaktował się z byłym już agentem napastnika, Cezarym Kucharskim. Ten ostrzegł prezesa, że zamiast z Zahavim, kontaktuje się z oszustem. To kolejna próba wyłudzenia pieniędzy wykorzystując popularność Lewandowskiego.
>>> Mokotów: Kradli karmę dla psów... bez powodu
W ubiegłym roku Michał S. stworzył fałszywą zbiórkę na leczenie dla chorego na nowotwór Antosia. Oszust nabrał w ten sposób wielu ludzi, wśród których znalazł się między innymi Lewandowski. Wtedy Michał S. zebrał w sumie około pół miliona złotych.