Kolorowy eksperyment na Bielanach. "Ten plac zabaw chyba widać z kosmosu!"

Różowy plac zabaw na Bielanach

"Ale żarowisty kolor, chyba widać z kosmosu", "Fantastyczny kolor, zieleń wokół, bajecznie kolorowo", "Wygląda niezwykle! Jak wrzosowiska" komentują pod facebookowym postem burmistrza Grzegorza Pietruczuka pomysł z różowym placem zabaw przy ul. Loteryjki mieszkańcy Bielan. Cóż, faktycznie obok niego po prostu nie da się przejść obojętnie.

Postanowiliśmy zapytać burmistrza dzielnicy, skąd pomysł na tak rzucający się w oczy kolor.

Przeczytaj też: Borkoś podzielił się radosną nowiną. "Nasze 3745 gramów miłości"

- Szukamy ciekawych rozwiązań, niestandardowych, żeby naszym najmłodszym mieszkańcom umilić czas i czymś ich zaskoczyć. Chcemy, żeby place zabaw były interaktywne, rozwijające i bezpieczne. To dla nas podstawa - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".

Jak dodał, na pomysł wpadła jedna z jego współpracownic. - Wymyśliła, żeby spróbować z takimi kolorowymi zrębkami drewnianymi. Widząc reakcje mieszkańców okazało się, że to był strzał w dziesiątkę! - stwierdził Pietruczuk.

Kolorowe Bielany

Co więcej, burmistrz Bielan zapowiedział, że takich kolorowych placów zabaw na terenie dzielnicy będzie jeszcze więcej! Ten przy ul. Loteryjki jest małym eksperymentem. Jeśli kolorowe zrębki będą wytrwałe, nie będą szybko niszczały czy traciły na wyglądzie, będą z czasem wykorzystywane również w innych lokalizacjach.

- Podłoże spełnia wszystkie normy. Ma wszystkie potrzebne certyfikaty bezpieczeństwa. Nie brudzi, nie ma żadnego zagrożenia. Wygląda to bardzo ciekawie. Będziemy to uskuteczniać na różnych placach zabaw. Chcemy, żeby każdy miał swój charakter, był dopasowany do miejsca i tworzył przyjazną przestrzeń. Jak będziemy kładli zrębki, to będziemy robić różne kolory, żeby dać mieszkańcom trochę szczęścia w tej szaroburej rzeczywistości - zapewnił burmistrz.

Patrząc na to podłoże nasuwa się również pytanie, czy zrębek drewnianych nie będzie ubywać wraz z silniejszymi podmuchami wiatru, i czy na samym placu zabaw np. pod huśtawkami nie będą tworzyły się doły.

- Place są codziennie sprzątane. Mamy konserwatorów, którzy codziennie objeżdżają place i sprawdzają, czy wszystkie zabawki są bezpieczne. Ich rolą będzie też dosypywanie czy układanie zrębek jeśli będzie taka potrzeba - zapewnił Grzegorz Pietruczuk.