Dochodziło południe 20 stycznia, gdy strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym pasażerze w jednym z autobusów linii 704 na ul. Puławskiej - opisuje na swojej stronie stołeczna straż miejska.
Leżał na podłodze, pomiędzy siedzeniami
Na miejscu natychmiast pojawili się dwaj funkcjonariusze. Autobus zatrzymał się na przystanku przy ul.Kapeli. - Kierowca wskazał im mężczyznę leżącego pomiędzy siedzeniami. Czuć było od niego silny aromat alkoholu. Pasażera wyprowadzono na przystanek. Ponieważ stan jego upojenia był bardzo poważny strażnicy wezwali karetkę pogotowia. Należało stwierdzić czy mężczyzna nie wymaga hospitalizacji - dodaje w notatce straż miejska.
Mężczyzna został zbadany, a ratownicy nie stwierdzili przeszkód by zamiast do szpitala trafił na izbę wytrzeźwień. Pasażer jednak nie miał przy sobie dokumentów, dlatego konieczne było wezwanie policji.
Kilkunastu opiekunów
- W tej sytuacji oba radiowozy udały się z mężczyzną do SODON (izby wytrzeźwień - red.). Tam zajęły się nim cztery kolejne osoby. Po wytrzeźwieniu trzeba będzie w komisariacie ustalić dane personalne mężczyzny. Pojedzie po niego kolejny patrol, ktoś przesłucha, ktoś inny sprawdzi dane personalne w policyjnej bazie itd. W łańcuszku osób zajmujących się tym jednym nietrzeźwym to już ostatnie z kilkunastu osób - podsumowują strażnicy miejscy.
Na https://www.se.pl/ pisaliśmy też o cwanym złodzieju, który obrabował hotelową szatnię. Mężczyzna nie przewidział tylko jednego... (czego? kliknijcie tutaj, by się dowiedzieć)