Sytuacja miała miejsce na Białołęce tuż przed południem. Spokojny poranek został nagle zburzony piskiem opon i hukiem gnącej się od uderzenia blachy samochodów. Honda z wielkim impetem rozbiła dwa auta i przebiła się przez ogrodzenie prywatnej posesji. Na miejsce natychmiast wezwano policję - Otrzymaliśmy zgłoszenie o godzinie 11:53. Kierujący hondą został przebadany alkomatem. Badanie wykazało blisko 2 promile alkoholu – przekazała Małgorzat Wersocka ze stołecznej policji.
Jak ustalili reporterzy „Super Expressu” kierowca przyznał policjantom, że przed rozpoczęciem jazdy wypił pół butelki wódki. Zdjęcia z miejsca wypadku pokazują z jak wielkim impetem rąbnął w zaparkowane samochody i płot. Na całe szczęście na drodze jego rozpędzonego samochodu nikogo nie było. W innym przypadku całe zajście niewątpliwie skończyło by się tragedią.
Nietrzeźwy kierowca trafił do aresztu
Funkcjonariusze zabrali nietrzeźwego mężczyznę do policyjnej celi, gdzie wyparują z niego spożyte procenty. Po wytrzeźwieniu czeka go nie tylko kac, ale poważne konsekwencje. Za jazdę po pijaku grozi mu do miesiąca pozbawienia wolności, mandat w wysokości 2500 złotych oraz 10 punktów karnych. Dodatkowo odpowie za zniszczenie mienia.