- Przeciwnik stosował wszystkie możliwe argumenty prawne, by ten proces opóźnić, ale szczęśliwie Sąd stanął po stronie miasta - mówi naszemu reporterowi Arkowi Pogłudowi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli. Grunt na którym powstała samowola budowlana okrzyknięta najbrzydszym budynkiem w stolicy ma trafić w ręce miasta:
Umowa na dzierżawę gruntu skończyła się niemal 10 lat temu. Poza tym podczas rozbudowy hotelu wkroczono też na inne działki. Teraz do akcji wkroczy komornik. - Mam nadzieję, że dzięki temu to miejsce przestanie straszyć i będzie zagospodarowane zgodnie z planem przestrzennym dla tego miejsca - podkreśla Strzałkowski.
>>> 9-latek na obozie sportowym wypadł z okna. Do szpitala zabrał go śmigłowiec [ZDJĘCIA, WIDEO]
Umowę na dzierżawę terenu zawarto w 1994 roku. Pierwotnie miał tam powstać mały, jednopiętrowy hotel, ale z biegiem lat nielegalnie dobudowywano do niego kolejne kondygnacje.