Katastrofa autobusu na moście Grota-Roweckiego. Prokuratura chce 12 lat dla kierowcy
9 listopada 2022 r. przed Sądem Okręgowym odbyła się ostatnia rozprawa dotycząca tego tragicznego wypadku. Zeznań odmówiła narzeczona oskarżonego, a mowy końcowe wygłosiła m.in. prokuratura i obrona Tomasza U. Prokuratura żąda dla mężczyzny 12 lat więzienia, zarzucając mu umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, bo wsiadł za kierownicę pod wpływem narkotyków. Dodatkowo domaga się także, by oskarżony zapłacił ponad 1,3 mln zł na rzecz Arriva Bus Transport Polska i 32 tys. na rzecz Skarbu Państwa. Oskarżyciele chcą także, by Tomaszowi U. wydano dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. - Zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom jest obowiązkiem kierowcy. Tomasz U. wziął przed kursem amfetaminę, nie myśląc o konsekwencjach swojego czynu. Dodatkowo we wrześniu 2022 r. w Gliwicach przekroczył dopuszczalną do 50 km/h prędkość i jechał 90 km/h. To pokazuje całkowity brak refleksji. W ramach prewencji należy pokazać, ze taka sytuacja jest absolutnie niedopuszczalna, a reakcja wymiaru sprawiedliwości musi być zdecydowana - argumentowali oskarżyciele. Obrońcy wskazywali jednak, że Tomasz U. został zmuszony, by przyjść do pracy, mimo złego samopoczucia, które zgłaszał swojemu pracodawcy. Obrona wskazywała także, że to nieodpowiednio zamontowane barierki mogły wpłynąć na taki rozmiar katastrofy. - Gdyby było to możliwe, Tomasz U. zrobiłby wszystko, żeby cofnąć czas. Zarzucanie mu umyślności jest działaniem prokuratorskim pod publikę. Umyślność dotyczy samobójców i terrorystów. Ta kwalifikacja jest bezzasadna. Nie wykazano bezpośredniego związku spożycia narkotyków z uderzeniem kierowcy w barierkę. Oskarżony po prostu zasłabł - mówili obrońcy. Adwokaci wnieśli do sądu prośbę o wymierzenie Tomaszowi U. najłagodniejszego wymiaru kary. Ogłoszenie wyroku nastąpi 22 listopada 2022 r.