Do tej pory urządzenia działały jedynie w 60 państwowych żłobkach i 12 miniżłobkach na terenie miasta. Ale efekty były spektakularne i dyrektorzy przedszkoli zaczęli również dopytywać się o taki sprzęt, i udało się. - Otrzymaliśmy wiele zapytań, czy naszym programem mogą zostać objęte kolejne placówki. Dlatego też po analizie naszych tegorocznych możliwości finansowych podjęłam decyzję: wyposażymy wszystkie 350 warszawskich przedszkoli w oczyszczacze powietrza - pochwaliła się prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Pierwsze urządzenie jest już w przedszkolu na Ursynowie przy ul. Teligi 1. Jak działa? Urządzenie ma zamontowany czujnik czystości powietrza, który automatycznie wykrywa zagrożenie. Jeśli normy są przekroczone, na wyświetlaczu obok temperatury powietrza zapalą się alarmujące czerwone kreski. Wtedy maszyna zaczyna zasysać skażone powietrze, przepuszcza je przez filtr węglowy i przez wentylator wypuszcza już czysty tlen. Zatrzymuje pyłki roślin, groźne wirusy, bakterie i grzyby, które powodują wstrętne choróbska u najmłodszych.
- Oczyszczacz jest cichy i niesłyszalny dla ucha. Liczę, że pomoże i choroby przestaną atakować nasze dzieci - mówi nam Michał Kopiczyński, dyrektor przedszkola.
Koszt jednego takiego urządzenia to 2 tys. zł. Stołeczny ratusz przeznaczy na ich zakup prawie 4 mln zł. Pojawią się w każdym publicznym przedszkolu.