- Kiedy strażacy i inspektor nadzoru budowlanego zdecydują, że nie ma zagrożenia, śledczy sprawdzą wnętrze Biznes Parku. Na tym etapie nie wykluczamy żadnej hipotezy - wyjaśnia Maciej Karczyński (40 l.) ze stołecznej policji.
Wiadomo, że mundurowi biorą pod uwagę wszystkie możliwości, jednak dwie z nich są najbardziej prawdopodobne. Pierwsza zakłada, że ogień pojawił się przypadkowo. Druga to podpalenie. Możliwe, że to grupa kupców z innego centrum handlowego chciała się pozbyć konkurencji.
Przeczytaj koniecznie: Łódź: Groźny pożar w kamienicy
Jak nieoficjalnie wiadomo, tuż przed pożarem do hal dotarła duża dostawa towaru. Cały kompleks ma też nowoczesny system reagowania pożarowego. Nie wiadomo jednak, czy w momencie pojawienia się ognia był sprawny. To wszystko sprawia, że wersja o podpaleniu jest prawdopodobna.