Polecany artykuł:
"Upadek był na tyle dolegliwy, iż [kontroler] nie był w stanie samodzielnie wydostać się z torowiska, pomocy udzielił mu drugi kontroler. Doszło do złamania palca ręki i rozcięcia skóry na głowie i przedramieniu poszkodowanego" - czytamy w oświadczeniu.
Chodzi o zdarzenie do którego doszło 30 lipca na stacji metra Marymont. Mężczyzna wdał się w sprzeczkę z kontrolerem biletów i zepchnął go na szyny metra. Na szczęście pracownik ZTM nie dotknął trzeciej szyny, w której płynie prąd.
>>> Gdyby powstanie wybuchło dziś... Zapytaliśmy warszawiaków. "Usiąść i płakać" [WYWIADY 1/3]
W poniedziałek Elwira Kozłowska z Komendy Policji na Bielanach zapewniała, że zabezpieczony monitoring będzie analizowany w celu ustaleniu świadków i zidentyfikowania mężczyzny, który popchnął kontrolera. ZTM informuje, że sprawca jest widoczny na filmie i będzie ścigany.