Warszawa: Zbigniew Komosa niewinny. "Apelacja prokuratury odrzucona w całości"
Zbigniew Komosa, aktywista znany m.in. ze swoich happeningów pod pomnikiem smoleńskim, ostatecznie niewinny. W środę (8 grudnia) Sąd Okręgowy w Warszawie zajął się zarzutem "znieważenia pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej". Wcześniej Sąd Rejonowy orzekł na korzyść oskarżonego, ale apelację złożyła prokuratura.
Chodziło o kilka miesięcznic: te z 10 lutego, 10 marca i 10 kwietnia 2020 r. Komosa został wtedy oskarżony przez prokuraturę o występek z art. 261 kk, czyli znieważenie pomnika przez "złożenie pod Pomnikiem Ofiar Smoleńskich na Pl. Piłsudskiego w Warszawie wieńca". Kluczowy był widniejący na nim napis, punktujący błędy popełnione przy lądowaniu prezydenckiego Tu-134 w Smoleńsku. Podczas środowego posiedzenia w Sądzie Okręgowym opiniowała sędzia Anna Szymacha-Zwolińska, która w całości podtrzymała wyrok sądu niższej instancji. - Stwierdziła, że gdyby wciąż obowiązywało w prawie pojęcie "apelacji oczywiście bezzasadnej", właśnie za taką należałoby uznać tę złożoną przez prokuraturę w sprawie wieńców pod pomnikiem smoleńskim - podaje Gazeta Wyborcza.
Zobacz też: Awantura podczas miesięcznicy smoleńskiej! Wyrywanie wieńca, szarpanina z policją
W skrócie można powiedzieć, że mamy prawo poszukiwać prawdy, mamy prawo zadawać pytania, mamy prawo formułować własne opinie, w sposób wyważony, ale także taki, który dotrze do odbiorcy. Oczywiście wystąpimy o pisemne uzasadnienie wyroku, bo to, co dzisiaj usłyszeliśmy na sali sądowej, jest bardzo budujące dla wszystkich osób, które protestują przeciwko działaniom obecnej władzy i tego, jak zakłamywana jest polska historia. Wyrok daje dużo nadziei dla innych osób oskarżonych przez prokuratora o czyny tożsame.
Podczas rozprawy sędzia Szymacha-Zwolińska tłumaczyła, że zachowanie Zbigniewa Komosy nie wypełniało znamion czynu określanego jako znieważenie pomnika. - Wieniec nie zawierał treści pogardliwych, ubliżających, ośmieszających i nastawionych na zranienie czci osób pomnikiem upamiętnionym, ani tych, dla których pomnik ma znaczenie jako symbol. Słusznie Sąd Rejonowy wykazał, że ocena nie może być podyktowana subiektywnym odczuciem niektórych osób. Napis każdorazowo umieszczony na wieńcu złożonym pod pomnikiem nie odmawia szacunku ofiarom, w tym Lechowi Kaczyńskiemu. Poszukiwanie prawdy o przyczynach katastrofy nie narusza szacunku prezydenta RP. Szacunek opiera się na takich wartościach jak prawda, a uzasadniona krytyka nie jest okazywaniem braku szacunku - czytamy.
Do treści wyroku odniósł się też pełnomocnik oskarżonego, mecenas Jerzy Jurek.