Zobacz TO WIDEO:
Polecany artykuł:
Wczoraj w kościele pokamedulskim na terenie warszawskiego Lasu Bielańskiego odprawiono mszę za Korę, legendarną polską wokalistkę i liderkę zespołu Maanam, która zmarła 28 lipca.
Msza była rzeczywiście szczególna. Kiedy z głośników zaczęły wydobywać się znane dźwięki przeboju "Krakowski spleen" Maanamu, przed ołtarz wyszedł ksiądz z suzafonem i towarzyszący mu bębniarz:
>>> Trasa Świętokrzyska jak basen. "Odcinek jest na gwarancji"
Uczestniczący w mszy ciepło przyjęli duet. Jednak po publikacji wideo pojawiły się mieszane opinie. Jeden z internautów napisał: "Tego typu postawa powinna się spotkać z reakcją ze strony przełożonych. Kościół jest miejscem świętym i kto jak kto, ale ksiądz powinien to rozumieć najlepiej. Zgorszenie budzić może także fakt, że administrator nazywa ten występ 'hołdem'. Zatem w świątyni w obecności Żywego Boga został oddany hołd artystce, której życiowa droga chrześcijańską nie była". (pisownia oryginalna)
Parafia odpowiedziała na ten zarzut: "W tym kościele żegna sie podobnie wieeelu odchodzacych. Czesto to osoby wielkie, powszechnie uznawane za prawe i szlachetne inne to osoby tez wielkie ale z pokrecomnymi życiorysami, czasem upadające. Wszystkich w naszym Kosciele traktuje sie pdobnie - z miłoscia". (pisownia oryginalna)
Kora, czyli Olga Jackowska Sipowicz, odeszła w wieku 67 lat. Od lat zmagała się z chorobą nowotworową.