Mimo potwierdzonego przypadku koronawirusa wieżowce na Woli nie zostały zamknięte. Zarządca wprowadził jednak szczególne środki ostrożności. - Podjęliśmy kroki, aby zniwelować możliwość zakażenia koronawirusem. Ekipy sprzątające zostały wyposażone w maseczki i specjalne rękawice. Odkażamy cały budynek, od góry do dołu i z powrotem non stop – mówi nam Przemysła Wardęga z firmy Immofinanz, właściciela budynku. Nasi reporterzy, którzy odwiedzili Warsaw Spire nie natknęli się na ekipy sprzątające. Mimo zagrożenia spotkali jednak dziesiątki pracowników, którzy pracują w sercu stolicy.
DZIKIE TŁUMY w SKLEPACH w WARSZAWIE! Takich kolejek nie było dawno
Siedziba wielu firm
W Warsaw Spire pracują przedstawiciele międzynarodowych firm, a budynek często odwiedzają zagraniczni goście. Oznacza to, że pracownicy narażeni są na ciągły kontakt z innymi osobami. W związku z tym pracodawcy zdecydowali się dmuchać na zimne. Odwołane zostały większe spotkania oraz szkolenia. Część pracowników nie musi pojawiać się w firmie, swoje obowiązki może wykonywać z domu. Ci, którzy obawiają się chińskiej zarazy, bez wahania korzystają z tego przywileju.
- Tutaj codziennie pracuje wiele osób więc trudno obyć się bez fizycznego kontaktu. Dużo firm postanowiło, że pracownicy mogą pracować zdalnie. Ja też mam taki komfort jednak musiałem przyjść do budynku podpisać ważne dokumenty – przyznał Konrad Szałwiński (34l). Pracownicy są przestrzegani i instruowani przed ewentualnym zagrożeniem.
Osłabiony PREZYDENT jest na zwolnieniu lekarskim!
Miejsce spotkań
Oprócz biur w wieżowcu znajduje się m.in kawiarnia oraz popularna siłownia. Mimo zagrożenia koronawirusem klienci nadal korzystają z tych punktów. Tam również zostały wprowadzone specjalne środki ostrożności. - Zarówno na głównej recepcji jak i w samej siłowni poustawiane są żele dezynfekujące. Jest też więcej komunikatów przypominających, aby dbać o czystości - powiedziała nam Magdalena Tymińska (26 l), która chwilę wcześniej skończyła trening.