Polecany artykuł:
Czy w stołecznym MPO doszło do korupcji? Tak twierdzi prokuratura. Funkcjonariusze stwierdzili, ze przy zakupie działki w Zielonce doszło do nieprawidłowości, a jedna osoba usłyszała już zarzut. Centralne Biuro Antykorupcyjne wzięło pod lupę transakcję, którą zawarło MPO. Spółka zapłaciła w 2012 roku 40 mln złotych za nieruchomość, na której miał powstać składowisko odpadów. Funkcjonariusze zebrali na tyle dużo dowodów, że prokuratura miała podstawy do postawienia zarzutu. Usłyszał go rzeczoznawca majątkowy zatrudniony przy transakcji zakupu. - Osoba ta poświadczyła nieprawdę odnośnie wartości wycenianej nieruchomości w celu uzyskania korzyści majątkowych – przekazało CBA.
W sprawie pojawia się jeszcze jeden wątek. 10 lat minęło, a po zakupionej działce nada hula wiatr. Dlaczego? - Przedsięwzięcie spotkało się ze sprzeciwem lokalnej społeczności i organizacji. Czekamy na decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego w tej sprawie - tłumaczy rzecznik MPO Jakub Turowicz.
Sprawa jest rozwojowa
Prokuratura zapowiada, że sprawa jest rozwojowa. - Przedmiotem śledztwa pozostaje szereg innych nieprawidłowości ujawnionych w toku czynności kontrolnych - przekazało biuro prasowe formacji.
Polecany artykuł: