Do wypadku na autostradzie A2 doszło nocą, przed godz. 3, na wysokości miejscowości Izdebno Nowe. - Z niewyjaśnionych na razie przyczyn volkswagen jechał pod prąd autostradą A2, w kierunku Poznania. Na wysokości 433. kilometra zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym volvo, a volvo uderzyło w jadące obok renault. Sprawca zdarzenia poniósł śmierć na miejscu, natomiast kierowca volvo z pasażerami zostali przewiezieni do szpitala – potwierdził nam Sławomir Janowiec z komendy policji w Grodzisku Mazowieckim. Do wypadku doszło nocą, przed godz. 3, na wysokości miejscowości Izdebno Nowe. Po zderzeniu samochody wylądowały na przeciwległych barierach. Gdy na miejsce przyjechały służby mężczyzna kierujący volkswagenem już nie żył. Dlaczego jechał pod prąd?
To będzie wyjaśniać policja z prokuraturą. W trzech autach podróżowało łącznie dziewięć osób. Pięć z nich trafiło do szpitala. W tym małe dziecko. Ale na szczęście po oględzinach lekarze zatrzymali w szpitalu tylko jedną osobę - kierowcę volvo, który był na pierwszej linii uderzenia volkswagena. Autem dostawczym z przyczepką z koniem podróżowały dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci. Z tego auta nikt nie ucierpiał.