Do dramatycznych wydarzeń doszło w poniedziałek. Około godziny 15 Ukrainka padła na peron jak rażona gromem. Jej rodzina natychmiast pobiegła po pomoc. Na szczęście na dworcach dyżury pełnią strażacy. - Świadkowie zdarzenia podbiegli do strażaków i powiadomili ich o zajściu. Strażacy zastali nieprzytomną kobietę bez funkcji życiowych. Rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową – przekazał st. kpt. Wojciech Kapczyński ze stołecznej straży pożarnej.
Strażacy wezwali pogotowie ratunkowe. - Na miejscu zjawił się zespół ratunkowy, który wspólnie ze strażakami prowadził reanimację kobiety – dodał Kapczyński. Dramatyczna walka o życie kobiety rozgrywała się na oczach zrozpaczonej rodziny. Na szczęście po jakimś czasie jej serce znów zaczęło samodzielnie bić. - Po przywróceniu funkcji życiowych kobieta została zabrana do szpitala – przekazał oficer prasowy komisariatu kolejowego asp. szt. Artur Wojdat.
Polecany artykuł:
Ukraina trafiła do szpitala
Nie udało się ustalić w jakim stanie znajduje się kobieta. Jak przekazała policja, kobieta zasłabła w wyniku kłopotów zdrowotnych.