Tak jest od kilku tygodni. Podróżujący z Dworca Zachodniego w różne strony skarżą się, że na peronach bez wiat nie mają się gdzie schronić przed padającym deszczem czy wiatrem.
ZOBACZ: Lubisz się ruszać? Powstały dwie nowe siłownie plenerowe w Warszawie
- To naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie. Jeżdżę z tego dworca bardzo często do Buska. Już kilka tygodni temu ściągnęli dachy z tych alejek i do dziś nic nie robią w tej sprawie. Jak podjeżdża autobus stoimy i mokniemy, bo brak jest schronienia. Na ławkach też nie można spokojnie usiąść, jak popada są mokre i brudne – tłumaczy zbulwersowana Hanna Bocian (71l.).
Oburzona sytuacją jest też pani Katarzyna. - Proszę sobie wyobrazić, że dwa perony, z którego odjeżdżają autobusy międzynarodowe mają dachy. Reszta alejek nie – skarży się kobieta.
CZYTAJ: Warszawiacy chcą płatnego parkowania. ZNAMY wyniki konsultacji na Woli i Pradze-Północ
– Perony przystankowe komunikacji krajowej były wybudowane na przełomie lat .70 i .80 ubiegłego wieku. Plan modernizacji stanowisk jest wieloetapowy i systematycznie realizowany od kilkunastu miesięcy. Zdajemy sobie sprawę z chwilowych niedogodności, za co serdecznie przepraszamy wszystkich pasażerów. Modernizacja stanowisk została potrwa do końca 2020 r – tłumaczy Piotr Pogonowski, dyrektor zarządzający Polonus SA.