Przez żonę mieszka w samochodzie.

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express Przez żonę mieszka w samochodzie.

Święta spędzi w malutkiej skodzie: Został POTWORNIE skrzywdzony przez miłość życia [WIDEO] [GALERIA]

2019-12-17 13:22

Zamieszkał w samochodzie, bo własnego kąta pozbawiła go kobieta, którą kiedyś darzył wielką miłością. Wyrzuciła go z domu, mimo iż to ją komornik miał eksmitować. 71-letni Andrzej Sobieraj święta spędzi zatem na ulicy, w aucie.

Ulica Spółdzielcza w Sochaczewie. Naprzeciwko szarego domu stoi zaparkowana osobowa skoda. W niej Andrzej Sobieraj urządził sobie sypialnię, salon i kuchnię. Oczywiście ten podział to tylko gorzka ironia. - Śpię na siedząco, bo nie mam jak rozłożyć siedzenia. Lekarz mi powiedział, że to bardzo niebezpieczne dla kogoś chorego na serce, tak jak ja - mówi pan Andrzej i pokazuje opuchnięte i zsiniałe w kostkach nogi.

Mieszkańcy BŁAGAJĄ o przystanek autobusowy na Targówku

Piekło zaczęło się po rozwodzie

Jest schorowany i zmęczony wojną z byłą żoną. Piekło rozpętało się po rozwodzie. - Sąd przydzielił mi pokój w domu, który należał do rodziców mojej byłej żony, a w którym mieszkaliśmy przez całe małżeństwo. Zaproponowałem, że będę oddawał swoją część czynszu z budynku, który mamy wspólnie w centrum Sochaczewa. Gdy najemcy odeszli i skończyły się pieniądze, była żona postanowiła mnie wyrzucić z domu - opowiada bezdomny.

Co się wydarzyło na Wigilii wiceprezydenta Warszawy z mieszkańcami Pragi?!

W lipcu dosłownie wylądował na ulicy. - Meble, ubrania, wszystko wylądowało na ulicy. Sami żyjemy bardzo skromnie, ale zabraliśmy te rzeczy Andrzeja. To złoty chłop. Jak tak można potraktować człowieka? Z psem się tak nie postępuje - denerwuje się Stanisława Kołodziejczyk (91 l.), sąsiadka Sobieraja.

Żona ignoruje postanowienie sądu

Sąd Rejonowy w Sochaczewie wydał nakaz opuszczeniu domu przy ul. Spółdzielczej przez byłą żonę za przemoc wobec byłego męża. Ale kobieta to postanowienie zignorowała. Komornik też nic nie zdziałał. Interweniował Piotr Ikonowicz. Gdy razem z reporterami „Super Expressu” zapukał do mieszkania, Lucyna W. (69 l.) stwierdziła. - Ja nie jestem nic winna. Ten człowiek chce mieszkać za darmo - stwierdziła krotko.

Pan Andrzej według prawa powinien mieszkać w ciepłym domu, ale żyje w zimnym samochodzie za tysiąc złotych renty, z czego niemal połowę przeznacza na leki. Sąsiedzi pozwalają mu się umyć, poczęstują go ciepłą herbatą. Może zaproszą go na święta. Jeśli nie, spędzi je w skodzie. - Jedyne co mogę zaproponować panu Sobierajowi to noclegownia - stwierdza krótko burmistrz Sochaczewa Piotr Osiecki.

Nastolatkowie po przejściach chcą wyremontowanym vanem pojechać na EURO 2020

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki