Wichury, które w ostatnich dniach przeszły przez Warszawę siały zniszczenie. Silny wiatr wyrywał drzewa z korzeniami i zrywał dachy. Mieszkańcy części stolicy byli bez prądu. W miejscowości Emów pod Otwockiem doszło do tragedii. Drzewo przewróciło się na 35-letniego mężczyznę. Niestety, jego życia nie udało się uratować.
O włos od tragedii było również w Rembertowie. Około południa w sobotę, 19 lutego, mieszkańcy jednego z domów jednorodzinnych przy ulicy Gawędziarzy usłyszeli potężny huk. Gdy przerażeni wybiegli z domu, zorientowali się, że na ich posesję spadł potężny fragment muru sąsiedniej kamienicy. Gruz spadł o metr od niewielkiego domu! Zniszczona została nowa altana i stojący obok garaż.
- Przedwojenna dwupiętrowa kamienica przy ulicy Dziewosłęby w Rembertowie od dawna jest niezamieszkała i jest w bardzo złym stanie technicznym. Wiatr zepchnął fragment muru z ostatniej kondygnacji - przekazała straż miejska.
Polecany artykuł:
Funkcjonariusze zabezpieczyli zagrożony teren taśmą ostrzegawczą i wezwali na miejsce katastrofy straż pożarną oraz inspektora nadzoru budowlanego. - Na polecenie inspekcji budowlanej wyłączono z użytkowania fragmenty posesji położonej w niebezpiecznej strefie - poinformowała straż miejska.