Wigilijna tragedia na Placu Bankowym. Obojętność w windzie zakończyła się śmiercią
Jak przekazuje portal "Miejski Reporter", mężczyzna w stanie nieprzytomnym przebywał w windzie przez około 20 minut. W tym czasie kilka osób korzystało z urządzenia, jednak żadna z nich nie zareagowała na widok leżącego człowieka. Sytuacja była monitorowana przez system kamer metra, ale interwencja nastąpiła dopiero po pewnym czasie, kiedy operator zauważył na nagraniu leżącą osobę.
Jako pierwsi na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci, którzy natychmiast podjęli reanimację. Chwilę później dołączyła załoga Zespołu Ratownictwa Medycznego, kontynuując akcję ratunkową. Niestety, mimo wysiłków obu służb, życia mężczyzny nie udało się uratować.
"Miejski Reporter" podaje, że obecnie sprawą zajmuje się policja, działając pod nadzorem prokuratury. Śledczy starają się wyjaśnić okoliczności zdarzenia oraz ustalić, czy można było wcześniej podjąć skuteczniejsze działania, które mogłyby zmienić tragiczny finał tej sytuacji.
Z redakcją skontaktowała się osoba zaangażowana w tę sprawę, która wyraziła głębokie oburzenie wobec braku reakcji osób korzystających z windy w czasie, gdy mężczyzna tam leżał.